Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 4 - uff jak gorąco + podsumowanie


Rano stanęłam jeszcze raz na wagę, a ona pokazała 149,2kg :D:D:D

Humor mi dopisuje, nocami śpię znakomicie. Rano wstaję radosna i pełna energii. 

Szykowałam się do wyjścia na spacer, ale wyszłam jeszcze na balkon aby powiesić pranie... i o mało nie doznałam szoku termicznego, gorączka jakiej już dawno nie było.

Zrezygnowałam ze spaceru na świeżym powietrzu o tej porze (12.00), przejdę się wieczorem. A teraz słuchając muzyki krzątam się po mieszkaniu aby nie siedzieć w miejscu. 

Ugotowałam już sobie  bulion z piersi kurczaka na dziś, który zabielę trochę kaszą manną:D, na śniadanie była owsianka i jogurt naturalny 0%.

Dobra, idę dalej coś porobić :D

Podsumowanie:

liczba kroków: 2999

kolacja: jogurt naturalny 0% - 85ml

pomiary cukru:

8.00 - 87 mg/dL

13.00 - 87 mg/dL

znowu później zapomniałam :|

  • anita.8080

    anita.8080

    26 sierpnia 2016, 22:13

    Super, że już waga Cię łapie. Trzymam kciuki! Masz jakiś problem z energią przy takiej kaloryczności jedzenia? jakieś osłabienie? coś?

    • agamrozz

      agamrozz

      27 sierpnia 2016, 08:56

      Energii brakuje trochę podczas spacerów, ale na początku i tak nie można się forsować fizycznie więc jest to znośne. :)

  • kaba2000

    kaba2000

    26 sierpnia 2016, 13:57

    Życzę powodzenia w dalszej walce.Ja też startuje waga zbliża się do 100 kilo!!!Dam radę i Ty też.Pozdrawiam Lubin mam tam rodzinkę i spędzałam tam niejedne wakacje i ferie:)