Jak się dziś ucieszyłam z ranka ,,,95,7 na wadze . Mam mniejszy apetycik i zmniejszyłam porcje . Zła jestem tylko ,że po pracy wskakuję do wyra, zamiast wybywać z chatki na jakiś ruch. W moim wieku już się człowiek tak rozleniwia ,że trudno się sprężyć i chociażby iść na spacer . Brakuje mi koleżanki z którą mogłabym pogadać , czasem pogadanie z mężem nie wystarcza .
agaponet.com.pl2014
19 sierpnia 2014, 22:14zawsze możesz pogadać z nami. chuda rubensowskiej niewiaty nie zrozumie. jak by to było takie łatwe nie byłby nas wszystkich tutaj!!!!!! nie poddawaj sie i pisz!!! jesteśmy z Tobą maqmy przecież ten sam cel!!
igaa79
19 sierpnia 2014, 20:57ważne, że są efekty a odpocząć też trzeba
agastep2
19 sierpnia 2014, 21:02Odpoczynek i błogie lenistwo to moje odwieczne wytłumaczenie chyba lenistwa , trzeba coś robić a ja jestem obecnie na etapie użalania się nad brakiem efektów a nawet palcem nie kiwnę . Muszę się sprężać żeby wychodzić częściej . Pozdrawiam
Magiczna_Niewiasta
19 sierpnia 2014, 20:53Wiem jak trudno walczyć z taką wagą, ale trzeba się wysilić i wywalić tłuszczyk do kosza. A spacerek z mężem wieczorem? Tak romantycznie, i zdrowo. :D
agastep2
19 sierpnia 2014, 20:55Masz rację , może uda mi się namówić moją połówkę na spacerek a może i na coś jeszcze ....
Magiczna_Niewiasta
19 sierpnia 2014, 20:57Ja na początku diety wieczorami z narzeczonym biegałam, dużo mi dawała jego obecność obok, a spacery to wręcz kocham nocne, długi spacer i rozmowa tak na relaks :)
torciktola
19 sierpnia 2014, 20:45Startujemy z tej samej wagi.Powodzenia i wytrwałości.Pozdrawiam :)
agastep2
19 sierpnia 2014, 20:56Wzajemnie, trzymam kciuki .