Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
UWIELBIAM JOGĘ!


Dziś po raz pierwszy od kilku miesięcy wybrałam się na jogę. Jej dynamiczna odmiana (ashtanga) wyciska ze mnie siódme poty :-) I chociaż nie potrafię wykonać jeszcze wielu asan, uwielbiam to poczucie wszechstronnego rozciągnięcia całego ciała.
Jedzeniowo cały czas OK, sama jestem w szoku, jak karnie się zachowuję :)
śniadanie: muesli z mlekiem + pomarańcza
obiad: makaron razowy z łososiem + surówka z marchewki i jabłka
kolacja: jajecznica z suszonymi pomidorami + chleb chrupki żytni + baton muesli + marchewka
Kiepsko dziś wygląda liczba posiłków, ale to wszystko przez jogę - 2 godziny przed zajęciami nie mogę nic jeść a po treningu tym bardziej.
Za to na jutro napichciłam pierś kurczaka z pomarańczami i suszonymi morelami, mniaammmmm.
Dobrej nocy!
  • dariak1987

    dariak1987

    15 kwietnia 2013, 10:28

    A dlaczego po treningu jogi nei można jeść? oO

  • cambiolavita

    cambiolavita

    15 kwietnia 2013, 00:28

    Joga, no wlasnie, dawno na niej nie bylam, a tez uwielbiam to uczucie rozciagniecia calego ciala i tej sily! A jesli chodzi o jedzenie po treningu, to mozna zrobic sobie bialkowa przekaske.