Właśnie stwierdziłam, że uzależniłam się od Vitalii :-) jestem tu bardzo częstym gościem - czytam Wasze pamiętniki, oglądam metamorfozy, które niesamowicie mnie motywują. Z radością podsumowuję kolejne dni diety w pamiętniku - nie muszę zadręczać męża swoją monotematycznością ;-) no i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, że tu zaglądacie i komentujecie - nie spodziewałam się tego, dziękuję!
PaniCapulet
15 kwietnia 2013, 19:19Mam dokładnie tak samo! Jednym zdaniem - Vitalia i vitalijki pomagają!
karcia20011
15 kwietnia 2013, 11:41oj widze ze mamy podobnie !!