Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
aaaa,kilogramy wracają!!! wracam na Vitalię


Poświąteczne ważenie pokazało 2 kg na plusie, ale nie ważyłam się daaaawno, więc to chyba nie tylko efekt kilkudniowego obżarstwa...

prawda jest taka, że po osiągnięciu celu (65 kg) przestałam kontrolować wagę, pofolgowałam sobie również z jedzeniem. Jak widać, nawet bieganie 40km tygodniowo nie pozwala na bezkarne wcinanie słodyczy. Zatem wracam na właściwą drogę - będę biegać i ćwiczyć w domu. Wczoraj przez 40minut walczyłam z Mel B - było cudownieeeee!!!!

cel na początek to zobaczyć na wadze piątkę z przodu :-)

  • Lisaveta_

    Lisaveta_

    29 grudnia 2013, 11:58

    Powodzenia. Trzymam kciuki. Na pewno uda Ci się osiągnąć cel.

  • ikselka90

    ikselka90

    29 grudnia 2013, 11:41

    Powodzenia! Raz się udało, to i teraz uda się osiągnąć cel! ;-)