Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jesienna beznadzieja...


U mnie ostatnio takie nudy że nawet nie mam co pisać... Dietka nawet jakoś idzie, w weekend tylko wina się napiłam ale ograniczyłam bardziej kalorie i myślę, że w sumie wyszło to samo. 

Córcia mi się pochorowała, znów zapalenie krtani, musi do babci wędrować jak ja jadę do pracy później ją odbieram i tak siedzimy przed tv bez ochoty na nic... 

Znów bym COŚ zjadła... jejjjjj muszę się czymś zająć, zrobić jedzonko na jutro, paznokcie bym sobie zrobiła. Jak tak pomyślę jest sporo rzeczy do nadrobienia, ale...

Ech, idę zobaczyć co u Was, może jakoś się podbuduję...

  • Motaa

    Motaa

    14 listopada 2016, 17:42

    Zdrowia życzę dla córki ;) i angelisia69 słusznie napisała z tym podjadaniem :D

  • angelisia69

    angelisia69

    14 listopada 2016, 16:44

    ale im wiecej zajec tym mniej czasu na mysli o podjadaniu :P Zdrowka dla cory

    • agataweronika

      agataweronika

      14 listopada 2016, 18:17

      To prawda, posiedziałam trochę na necie, kupiłam parę rzeczy na allegro i biorę się za "coś" Thx :)