gdy wychodzisz z domu o 7.30, a wracasz po 22... taaaak, to był ciężki dzień. powrót do pracy po dwóch miesiącach wolnego nie jest łatwy. szkolenia, szkolenia, szkolenia.
gdy zamiast obiadu zajadasz bagietkę z serkiem twarogowym kupionym w przerwie między szkoleniem a spotkaniem dla dzieciaków to znak, że musisz się ogarnąć i bardziej zorganizować. bo jazda na rowerze do pracy oddalonej o 2 km jest ruchem, ale trochę mało. a ćwiczenia o 23 z wizją jutrzejszej pobudki o 6... nie wspominając już o diecie-.-
jutro (w sumie to dziś) pierwszy września. a więc do boju po raz 214573432. bo teraz przecież się uda:)