Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Tia.


No wlasnie. Troche sie pokomplikowalo, ale nie bede sie martwila na zapas, czas na powrote wewnetrznej optymistki. Ha. Khm. Cynicznie.

No bo otoz kierownik powiedzial swoim rodzicom, a moim tesciom, ze znow zostana dziadkami. Ja z nim nie pojechalam - przewidzialam reakcje i nie mialam na nia ochoty. Z drugiej strony, moze gdybym z nim pojechala, to glupio by im bylo i by sie powstrzymali przed komentarzami. Klasycznie - ze tyle juz ma lat, ze jeszcze sie decyduje na ojcostwo, ze juz zapomnial, jak to bylo z jego dziecmi (no wiec przypomnial, jak to w rzeczywistosci bylo, na co zabraklo im argumentow, bo fakt jest taki, ze na to argumentow nie ma, sa same fakty), i ze co, zle nam, wszystko poukladane, spokojnie sobie zyjemy, tu praca, tu wakacje, tu cos tam, tam cos tam. Nawet nie chce mi sie gadac. Ba, pewnie, ze liczylam, ze jak przyjdzie co do czego, to bede mogla liczyc na tesciowa, ale kierownik ma wrazenie, ze jedyne, czym tesciowa sie przejmuje, to tym, ze bedzie sie musiala tym biednym dzieckiem zajmowac. No wiec troche nam to utrudnia, bo naprawde chce wrocic do pracy, ale cos wymyslimy, a tesciowej nie poprosze o pomoc nigdy przenigdy. Tia.

W ogole kierownik szaleje:) Meble juz zamowione i nawet juz przyszly, i szafa gra, a nawet juz stoi:) Moze to troche za wczesnie, ale bylismy w wielu sklepach meblowych i to, co tam widzielismy, to albo jedno wielkie gowno, albo kosztuje ponad 1000 euro, a niestety, takich pieniedzy nie zamierzam przeznaczac na meble do pokoju dzieciecego. Sorry Winnetou, wole je przeznaczyc na cos innego. I znalezlismy w internecie fajne mebelki za cene dla bialych ludzi, dobrej firmy, no i zamowilismy, a co tam. Oprocz tego fotel bujany tez juz stoi, i fotelik do samochodu tez juz przyszedl. O maj god:)))

W przyszly wtorek kolejna wizyta u ginekologa, mam tez zamiar od razu umowic sie do poloznych, pogadac, popatrzec, ewentualnie zapisac sie juz na jakies madre kursy, bo jak by nie patrzec, to za dwa tygodnie bedzie juz 16 tydzien (no bo dzisiaj jest 13 + 2, czyli tydzien czternasty, sorry, sama musze sobie tak liczyc:) ), a od 16 tygodnia maja w ofercie fajny kurs, zmodyfikowany aerobik, jak kasa chorych placi, to co mi tam, na pewno nie zaszkodzi:) Tym bardziej, ze mam napady glodu, straszne, ja wtedy nie jem, tylko pozeram, a potem placze i rzygam, bo mi niedobrze. Jak nad tym zapanowac????????? Macie jakies pomysly?

 

A co moge dodac do makaronu z patelni, zeby to byla ryba, ale nie tunczyk, bo tunczyka nie moge jesc???? I do tego jeszcze ser i majeranek? Czy moze cos innego niz ryba???? Pomocy, bo pozno dzisiaj wracam i nie zdarze zrobic porzadnego obiadu, buuu.

 

Mozecie mowic, co chcecie, ale w uchu to nerwobole, i co ja mam z nimi zrobic? Ta cholera byla w zeszlym tygodniu podobno chora, wiec jej nie bylo, ale dzisiaj powinna przyjsc i wszystko nam rozpirzyc, niech to szlag, nie chce jej na oczy ogladac, denerwuje mnie ta sytuacja, a nie powinna, no bo co w koncu, kurcze blade, ale w obliczu takiej agresji normalnie robie sie bezradna. Ratunku!!!!!

  • Gosiunia31

    Gosiunia31

    26 września 2011, 21:04

    zupkę krem z cukini, hmmm muszę spróbować, wczoraj i dziś miałam krem z dyni i był pycha:-) życzę Ci by ta cholera nie przyszła:-)

  • agi78

    agi78

    26 września 2011, 17:43

    A wiecie, kiedy mam te napady obzarstwa? Wlasnie sobie uswiadomilam - jak mam wolne, czyli caly weekend, lacznie z piatkiem. W ciagu tygodnia nie mam czasu najwyrazniej na myslenie o glupotach, wiec chyba po prostu bede musiala sie czyms zajac. Dzieki za podpowiedzi co do makaronu, wykorzystam kazda:)

  • izulka710

    izulka710

    26 września 2011, 13:09

    Albo wędzony jeśli możesz?Napady głodu to chyba ujarzmisz tylko regularnymi i małymi posiłkami oraz płynami:)Pozdrawiam!

  • gi.jungbauer

    gi.jungbauer

    26 września 2011, 12:42

    Nie wiem jak można. Myślę, że siłą woli. Tylko. A może jedz po prostu częściej ale mało.

  • gi.jungbauer

    gi.jungbauer

    26 września 2011, 12:40

    Łososia, może jeszcze solę (jest bardzo delikatna w smaku).