Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zapalki potrzebne


Coby nimi powieki podtrzymac. Nie spie od trzeciej, w koncu znow sie ewakuowalam na dol, od razu do kompa of kors, poukladalam sobie puzzle, mam takie jedne, ktore mnie rajcuja jak cholera, mam zamiar rekordy bic, a co tam.

Mala tak sie rozpycha, ze az sobie porykuje i poplakuje z bolu, i to doslownie, miednica wciaz strasznie boli, nosze ten pas, smaruje sie olejkiem przeciwbolowym, no zobaczymy, co pani doktor powie we wtorek.

Napady glodu mam straszliwe, wczoraj pozarlam tyle, i to taka mieszanke wybuchowa, ze oczywiscie pognalo mnie do kibla, coby sobie porzygac za przeproszeniem. Straszna sprawa.

Od jutra odgruzowywuje kuchnie wreszcie, dzisiaj juz dwie pralki za mna, jeszcze dwie przede mna, sie uzbieralo troche ciuchow, ale nienawidze prac, jak pralka pusta jest, zawsze wole troche poczekac i uzbierac, to sie chyba nazywa oszczednosc:) Szukamy nowej kuchenki tez, wczoraj zjechalismy pol swiata, i nic nie znalezlismy, oczywiscie pewnie zamowimy w necie, ale juz trzeba ja wymienic, bo z czterech plytek tylko jedna dziala prawidlowa. Jedna duza nie grzeje w ogole, druga duza rozgrzewa sie na maksa i nie przestaje grzac, nawet jak sie zmniejszy na 0,5, czy jak ja rozgrzewam na 1, trzecia plytka grzeje ladnie, ale jak zmniejsze, zeby spokojnie gotowala, to przestaje gotowac w ogole, i pomalu juz szalu dostaje. Mamy tez wrazenie, ze i lodowka resztka sil ciagnie, ciekawe, co jeszcze nas czeka. Polowa kuchni juz wymieniona, to czemu nie wymienic i drugiej polowy, tylko dlaczego kierownik nie daje sie przekonac do nowych mebli, kurde??? Chyba musze nad nim intensywniej popracowac.

Generalnie nastroj jak na roller - coasterze, sama nie wiem, co chce, jak chce, kiedy chce i w ogole. Oj tam.

Milego dzionka:)

  • zuzek144

    zuzek144

    13 lutego 2012, 12:25

    u mnie też ten remont przymusowy, wczoraj kupiliśmy farbę do sypialni i pokoju Córy; mam nadzieję, że pomalutku, powolutku... PS. też mam jeszcze zaległy urlop-8 dni...ciekawe co z nim się stanie? zapłacą?

  • KaSia1910

    KaSia1910

    12 lutego 2012, 17:20

    kochana końcówka ciąży jest zawsze trudna, pamiętam z własnego doświadczenia. Widzę, że bierze cię syndrom gniazda. Sprzątanie, zakupy itp. Tak więc rozwiązanie już blisko. Faceci generalnie nie są szybcy w wydawaniu pieniędzy, szczególnie gdy mówimy o rzeczach uzytkowanych głównie przez kobiety. Gdybyś zaproponowała zakup nowej wiertarki lub skrzynię z narzędziami pewnie nie musiałabyś powtarzać dwa razy. Z drugiej strony narodziny dziecka to duży wydatek więc może woli być ostrożny w wydawaniu pieniędzy. Ty go znasz lepiej i pewnie wiesz jak namówić go zakupów:))) pozdrawiam

  • izulka710

    izulka710

    12 lutego 2012, 13:19

    Zazwyczaj tak jest,że jak jedno się zepsuje to kolejne pada:(do tego w najgorszym momencie tylko tak naprawdę zawsze jest nie odpowiedni moment:/Trzymaj się moja droga:))

  • nika84

    nika84

    12 lutego 2012, 12:23

    nie przejmuj sie tak czasem jest z ciaza.. ty wstajesz o 3:00 a ja sie klade spac o 3:00 :D:D:D Co do kuchenki to moge smialo polecic indukcyjna z Mastercooka. Tak to czasem jest ze jak jedno sie psuje tak padaja nastepne rzeczy..