Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Strasznie burzowo


Nawet teraz grzmi gdzies, cholera,  a ja sie tak boje burzy, buuu. Wczoraj zas, musze przyznac, ze mimo ze kilka porzadnych burz przezylam, to czegos takiego jeszcze nie widzialam. Biala sciana deszczu , grzmoty i pioruny chyba siedemnastu burz, ktore sie tuz nad nami zebraly, a ja sie tak boje burzy, wspominalam juz o tym? Pierdyknelo pare razy chyba kilka centymetrow od mojej biednej glowy normalnie, a slyszalam w radiu niedawno, ze piorun ma do 5 km dlugosci, ma 30 tysiecy stopni ciepla i porusza sie z predkoscia 1000 metrow na sekunde. Dziwi sie jeszcze ktos, ze sie boje burzy? Bo pisalam juz chyba, ze sie boje...

Dzien wczorajszy w ogole okropny, wpadlam w totalna histerio - depresje, przez ponad dwie godziny lezalam na kanapie, wpatrywalam sie w jeden punkt i lalam krokodyle lzy. Ten moj kierownik to zywcem do nieba powinien pojsc normalnie. Nie mam pojecia, co to bylo, moje straszne samopoczucie polaczone z czym? Pogoda? Zmeczeniem?

Dzisiaj juz lepiej, bylysmy z pancia u lekarza, 5,6 kg wazy pancia, nic dziwnego, ze moj kregoslup to na sama mysl o wzieciu jej na rece placze i szlocha, i 61 centymetrow. Pierwsze ciuszki juz schowane do pudla, moglaby tak przestac rosnac. I, jako ze tu troche inaczej, dopero dzisiaj pierwsza dawka szczepien, o bonciu, ale sie splakala biedna, a raczej zwrzeszczala, chyba dostanie czopka przeciwbolowego przy przewijaniu na wszelki wypadek.

Dietowo cudnie, zjadlam dzisiaj dwa kawalki rolady malinowej, grrr.

No to buziaki i milego dzionka.

  • majarzena

    majarzena

    4 lipca 2012, 13:01

    Ewa Chodakowska, goraco polecam, zajrzyj na jej strone, albo facebooka

  • izulka710

    izulka710

    3 lipca 2012, 17:14

    U mnie też ostatnio mega burza była i jak się tu nie bać?A jako ciekawostka....to moja Starsza przy narodzinach miała 61cm,a Zosia w 3 miesiącu,dobrze mówię?Masakra to była dla moich żeber:(Buziaki dla małej:**

  • KaSia1910

    KaSia1910

    3 lipca 2012, 16:08

    no i pięknie, niech mała rośnie tak dalej na pociechę rodziców. Wczoraj chyba coś w powietrzu było bo ja sama ze soba nie mogłam dojść do ładu. Miałam doła jak stodoła, dzisiaj lepiej, pozdrawiam

  • Cailina

    Cailina

    3 lipca 2012, 15:44

    No to ci maly gigant rosnie;-)