Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kryzysik


Zaczęłam szósty tydzień walki, ale dzisiaj po południu dopadł mnie kryzysik. Wszystko przez zbliżajace się "trudne dni". Niby się nie objadłam drożdżówek i batonów ale z sześć wafli kukurydzianych, orzechów dwie garście , jabłko. I tylko bym podjadała. Po wpisie biorę się za ćwiczenia a nie uleganie pokusom. Trzymajcie się dzielnie:)