Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
W końcu ruszyłam swoje 4 litery!


No Kochane,przełom w moim lenistwie!

Dziś byłam na treningu biegowym 60 minut,pierwszy raz od równych 3 tygodni.

Tydzień miałam lenia,kolejny w rozjazdach a ostatni tydzień gardło zawalone i kaszel.

Powiem wam że dziś to o interwałach to by nawet mowy nie było,co dziesięć minut ze 3 minutki marszu,ale cóż taka cena za lenistwo.

Ten miesiąc,jak jutro też poćwiczę lub pobiegnę to będzie tylko 6  trening w tym miesiącu!Masakra!Jest to najgorszy miesiąc od września.A miało być od 13 do 16 treningów w tym miesiącu.No trudno,lipiec będzie lepszy,już mam plan!

Miłego wieczorku.