Tak więc waga pokazała 72,2 to o 900 gram więcej niż w listopadzie,bo cały grudzień i święta się nie ważyłam.Od stycznia prowadzę się nie najgorzej i mam nadzieję że wrócę do paskowej szybko.Biegałam jak na razie tylko 2 razy to jeszcze 13 przede mną w styczniu.Może dzisiaj mi się uda,choć u nas o 16 to już ciemno więc nie wiem bo z pracy wrócę o 15.10,na dodatek mały chory i strasznie marudzi.No nic trza sie ogarnąć bo do wiosny już blisko.Jak listopad i grudzień mnie nie ruszały to teraz wiem że jak się nie ogarnę to do lata się z marzeniami nie wyrobię,a nie zostało mi już, nie wiem ile, bo z 7 kilo.Muszę się wziąść już bo u mnie z dietą różnie,nadrabiam ćwiczeniami.Wczoraj dla przykładu zjadłam na obiad pizzę na ciemnym spodzie własnoręcznie gniecioną ha ha i łącznie 1820kcal uzbierałam i nie biegałam,a i tak uważam dzień za udany ,dobra nie zanudzam tylko lecę do pracy,miłego wszystkim.
paczektoffi
11 stycznia 2015, 19:47:) ja uwielbiam jeść pizzę, 1820 kcal to całkiem, całkiem :) 3mam kciuki
Agnes2602
12 stycznia 2015, 00:45super dzięki, przyda się trzymanie kciuków bo dziś 2.500 kcal ale ponad godzinkę biegałam to jestem rozgrzeszona,bo może bilans wyszedł na zero,a powinien na minus,oj.
MagaGo
6 stycznia 2015, 20:56Moja waga to to plus 2 kilo. Ale jadłam po 3 kawałki ciasta, wiec nie ma się co dziwić:) Wiosna blisko, to trzeba się brać za siebie, powodzenia.
renia2014
6 stycznia 2015, 13:19ja też dziś się odważyłam.....moja waga pokazała 1,5 kg na plusie, tyle przytyłam w półtora tygodnia.....teraz trzeba to zrzucić.........damy radę:)
Agnes2602
6 stycznia 2015, 13:48Pewnie ze damy, wazne ze juz wiemy ile nam po swietach zostslo.