Wczoraj poległ mój partner w walce z oponkami.......Tzn po 40 min ćwiczeń steper po prostu złożył mi się. Fakt że miał swój wiek i tak podejrzewałam że może się popsuć, no i mam. Mąż się śmieje, że owszem zrzuciłam 7 kg ale zajechałam steper. Nie wiem czy da się go naprawić a jak nie to kupię drugi. Jestem tak zmotywowana do ćwiczeń że wydam ostatnie pieniądze a będę miała sprzęt:-)
marzenie81
13 stycznia 2009, 08:45Steperek to drugi w kolejności pomocmnik w odchudzaniu, bo pierwszy to motywacja, bez niej nic nie zdziałasz... nie martw się kupisz sobie nowy czy naprawisz stary, każde rozwiązanie bedzie dobre ważne żebyś Ty była zadowolona...
VitaliaOlivia
13 stycznia 2009, 08:24Nowy stepper nowe 7 kg do zrzucenia ;) Albo i więcej ;) Czego Ci życzę z całego serduszka ;) :*
VitaliaOlivia
13 stycznia 2009, 08:24Nowy stepper nowe 7 kg do zrzucenia ;) Albo i więcej ;) Czego Ci życzę z całego serduszka ;) :*
wyderka666
13 stycznia 2009, 08:22no coz...czasem tak jest...ale spoko jak masz motywacje to cieszy mnie ten fakt...hm...7 kg...to duzo a steperek (nowy czy stary) pomoze w rzucaniu kolejnych kg :)