Ale jestem głodna :) Dopada mnie wilczy apetyt! Ten apetyt to chyba z powodu biegania. Organizm domaga się dodatkowych kalorii, ale to minie! Dziś znów biegałam i było źle! Tzn odczułam bardzo te 3 tygodnie urlopu bez joggingu. Wszystko mnie boli, nawet żebra (nie wiem dlaczego?) Jednak nie zamierzam się poddać, bo pod względem psychicznym czuję się super!!! Nie wiem czy to ruch czy świadomość, że walczę ze swoją słabością tak na mnie działa :D Pewnie jedno i drugie :) A uwierzcie, że walczę - rano bardzo ciężko mi się zebrać w sobie, wyjść z ciepłego łóżka i w drogę! Ale kiedy przebiegnę parę metrów to już się cieszę, że nie zrezygnowałam :) Jest dobrze, będzie lepiej! Bo jeśli nie my sobie tu poradzimy to kto??? Pozdrawiam Was kochane!!!
agajasmin
26 sierpnia 2009, 12:37oj znam to uczucie:) - na poczatku strasznie sie nie chce ale jak juz wyjdziesz na zewnatrz to czujesz sie cudownie:) Pozdrawiam:) p.s. ja mam przymusowy urlop od biegania, bo skreciłam noge...