No i stało sie...dzisiaj zjadłam tyle ze mozna by mnie za to kopnąc w tyłek, ale od rana wstałam z takim ssaniem w zoładku ze nie mogłam wyrobic. Na snaidanie wypiłam kefir 0% z pomidorem i cebulką. Potem zjadłam jabłko, dwa palsterki szynki drobiowej, potem plasterek zółtego sera. Wypiłam kubek czystego barszczu, zjadłam jednego trufla, pół parówki drobiowej . Potem jednego małego nalesnika z serem i jednego pieroga ruskiego. Do tego pół kalafiora gotowanego i troche warzyw z patelni smazonej na łyzce oliwy z oliwek. Dziewczyny ratunku ile to kalorii??? Pewnie milion....
moniaf15
13 września 2006, 16:46www.odchudzenie.info.pl tam masz kalkulator, bedziesz mogla sama policzyc