Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 6- boli boli :/


No aż tak ciężkiej pracy to jeszcze chyba nie miałam, ale jestem super szczęśliwa :) Wszystko mnie boli, nawet mały paluszek u stopy ale taka praca lepsza niż siłownia i to codziennie i jeszcze za to mi płacą :P Był taki zapierdziel, że nie było czasu jeść :(
Menu:
Śniadanie
Bułka grahamka
Twarożek ze szczypiorkiem
Herbata zielona
2 śniadanie
to w zasadzie kawa z mlekiem i łyżeczką cukru :/
Obiad
Pizza domowej roboty (miałam już taką ochotę na fast fooda że nie mogłam sobie odmówić) 2 kawałki
Kolacja
Jabłko

Przez cały dzień bardzo dużo wody wypiłam bo aż prawie 2 butelki ale nalatałam się w pracy jak głupia :P
Uciekam do wanny i spać bo padam