Nie mam już siły, jestem zmęczona i fizycznie i psychicznie. Nie wiem czy to przez dietę czy przez mój ostatni dość intensywny tryb życia :( Wysypiam się ale bieganie między pracą a domem mnie wykańcza. Boli mnie też to że mam mniej czasu dla synka niż mój mąż. Nie jestem typem karierowicza (mam co prawda swoje ambicję) ale wypruwam z siebie flaki w pracy bo awans oznacza podwyżkę a naszymi jedynymi problemami są finanse :( Dużo znajomych zwraca mi uwagę że syn jest najważniejszy. Przecież ja to wiem......ale trzeba mieć też kasę aby mu niczego nie zabrakło. To życie jest beznadziejne. Matki powinny móc siedzieć na wychowawczym a nie jak dziecko ma niespełna pół roku wracać do pracy :(
agnieszka.1988
6 marca 2013, 08:52wybór jest oczywisty niestety :/ wychowawczy odpada z wiadomych względów :(
katie.tychy
6 marca 2013, 08:45trzymaj się mocno, zaciśnij zęby i wytrzymaj, a synkowi staraj się poświęcaj każdą nawet najmniejszą wolną chwilę... echh ta nasza państwowa polityka prorodzinna... :(
scarlet86
6 marca 2013, 08:14no wiesz.. nikt nie broni Ci siedzieć na wychowawczym z synkiem.. tylko ze nasza polityka prorodzinna jest żadna.. wiec trzeba niestety wybierać! albo pieniadze kosztem rodziny, albo rodzina i zęby w tynk..