Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jest moc!!!


Moje drogie,

nie wiem skąd nie wiem jak ale zyskałam dostęp do jakiś, do tej pory nie znanych, ogromnych pokładów energii. Energii, która każe mi być idealną Panią domu. Od wczoraj mieszkanie lśni, wysporzątałam kąt  o których istnieniu nawet nie miałam pojęcia :) Jestem z siebie dumna, mało tego to sprawiło mi przyjemność :) A teraz siedzą w pracy zastanawiam się co dziś pożytecznego mogę zrobić :)

Oczywiście wystarczyło tej siły na popołudniowy trening w domu z youtube-m (niestety jestem chora więc nie chce jeszcze do ludzi na salę z smarkiem i kaszlem).

Dietowo było ciut gorzej :( Sobota jak pisałam totalna porażka, wczoraj kalorii było mało, zbyt mało i nieragularnie. Zapomniałam przez ten zryw o całym bożym świecie. Było tylko mega przyjemne śniadanie z moimi chłopcami (ok 340kalorii) i obiado-kolacja obfita niestety (nie liczyłam kalorii ale był typowo polski obiadek mielony,burczki i zmieniaczki). 

No cóz przecież nikt nie jest idealny. Ważne że walcze dalej :D

Powodzenia kochane :*

Może chodź ciut energii Wam przekażę :)

  • angelisia69

    angelisia69

    24 października 2016, 11:41

    ale co zlego w takim obiadku? ;-) jesli i tak jesz malo na codzien,to napewno limitu kcal nie przekroczylas.Po pieknym wstepie wpisu juz balam sie ze o diecie doczytam :slodycze,paluszki,pizze :P a tu tylko typowy obiadek,czyli 100% perfekcji z twojej strony ;-) przeciez zdrowe jedzenie to nie tylko kurzy cyc,ryz i borkuly :P hihi Sup[er ze masz tyle energii,ja tez mam jej wiecej im wiecej robie.Pozdrowionka

    • agnieszka.1988

      agnieszka.1988

      24 października 2016, 12:08

      oj tak zgodzę się z Tobą im więcej robię tym mam więcej energii (takiej jakieś inne energii). Najgorzej jest wstaś z kanapy i zacząć a potem juz leci. Powiem Tobie i Wam wszystkim to jest jak perpetum mobile (nie wiem czy tak to się piszę). Samo się to wszystko rozpędza :) Nie wiem czy to dzięki zdroszej diecie, czy tym że mam więcej ruchu ale wkońcu mi się chce :)