Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zieścić się w stare dzinsy


Wstaje człowiek rano, lata jak poparzony, tu szybko jednego ubrać, drugiego nakarmić, żeby zdążyć zawieźć męża do mechanika i jeszcze do lekarza.

Wparowałam do garderoby, patrze jakieś dżinsy - to biorę i zakładam. Mało istotne jakie to są, każde dżinsy pasują do jakiegoś tam sweterka, a mało istotne jak wyglądam i czy będzie pasować - bo się mega spieszę.

Siedzę w tym aucie i tak myślę ... co to za spodnie, skąd do cholery wzięły się te dżinsy (mysli)(mysli)

Az tu olśnienie, spodnie, które kupiłam z 2-3 lata temu i ponosiłam może z 2-3 miesiące, bo potem były już za ciasne, a tu wczoraj nagle szok. Mało, że w nie weszłam, to jeszcze leżały jak ulał :D:D:D

Radość + 1000 :D:D:D:D:D

  • wPatka

    wPatka

    20 marca 2018, 11:16

    Takie momenty są świetne :D I ten rysujący się wtedy banan na twarzy :D

  • Domdom89

    Domdom89

    7 marca 2018, 10:57

    haha fajna niespodzianka :)