Woda zaczyna wkońcu opadać...nieprzejezdny jest już tylko kawałek głownej drogi ...ale krajobraz wygląda teraz okropnie jak po jakiejś wojnie ...mnóstwo wkoło worków z piaskiem wsze pełno szlumu....ale teraz mósi byc juz tylko lepiej!!!Umnie dietkowo ok z ćwiczeniami było ostatnio gorzej ale nie byłam wstanie ćwiczyc przez tą powódz zresztą czy w takiej sytuacji mysli się o wyglądzie? Dietkowo w 100% ok dzisiaj śniadanie; 2 kromki chleba +1/2 ogórka zielonego...2 śniad będzie 200ml maślanki ...obiad planuję marchewka z groszkiem z odrobiną masła a kolacja 2 wafle ryżowe z czymś.....Dzisiaj postaram się już zaliczyć mój marsz ...a może za jakies 3 tyg bede mogła wrócić na siłke...bo bardzo mi jej brakuje ....Pozdrawiam was kochane i zycze miłego dnia!!!
galaksy
22 maja 2010, 14:44Nadal opada? Co z twoim domem i okolicą?
Finni
22 maja 2010, 12:04u nas tez woda juz zaczyna opadac.... trzymaj sie! dziekuje bardzo za mile slowa to dla mnie wielki komplement :)
qwas
21 maja 2010, 10:38trzymam kciuki zeby wszystko wróciło do normy a ty na tory ... buziak i milego dnia :)
pysiolka
21 maja 2010, 07:31ja juz nie mam sił z tą powodzią, to naprawdę straszne:(,może to okrutne co powiem,ale bardziej jest mi szkoda tych zwierząt niż ludzi, bo ludzie zawze sobie poradza, a zwierzęta domowe często są opuszczane:(