Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 136-woda zaczyna opadać


Woda zaczyna wkońcu opadać...nieprzejezdny  jest już  tylko kawałek głownej drogi ...ale  krajobraz wygląda teraz okropnie  jak po jakiejś wojnie ...mnóstwo wkoło worków z piaskiem wsze pełno szlumu....ale teraz mósi byc juz  tylko  lepiej!!!Umnie  dietkowo ok  z ćwiczeniami było ostatnio gorzej  ale nie byłam wstanie ćwiczyc  przez tą powódz zresztą  czy w takiej sytuacji mysli się  o wyglądzie?  Dietkowo w 100% ok dzisiaj śniadanie; 2 kromki chleba +1/2 ogórka zielonego...2 śniad będzie 200ml  maślanki ...obiad planuję  marchewka z groszkiem z odrobiną masła a kolacja 2 wafle ryżowe z czymś.....Dzisiaj postaram się  już  zaliczyć  mój marsz ...a  może  za jakies 3 tyg bede mogła wrócić na siłke...bo bardzo mi jej brakuje ....Pozdrawiam was kochane i zycze miłego dnia!!!
  • galaksy

    galaksy

    22 maja 2010, 14:44

    Nadal opada? Co z twoim domem i okolicą?

  • Finni

    Finni

    22 maja 2010, 12:04

    u nas tez woda juz zaczyna opadac.... trzymaj sie! dziekuje bardzo za mile slowa to dla mnie wielki komplement :)

  • qwas

    qwas

    21 maja 2010, 10:38

    trzymam kciuki zeby wszystko wróciło do normy a ty na tory ... buziak i milego dnia :)

  • pysiolka

    pysiolka

    21 maja 2010, 07:31

    ja juz nie mam sił z tą powodzią, to naprawdę straszne:(,może to okrutne co powiem,ale bardziej jest mi szkoda tych zwierząt niż ludzi, bo ludzie zawze sobie poradza, a zwierzęta domowe często są opuszczane:(