Moja przeklęta waga znowu staneła ...ale rusze ją !!! Dietkowo w 100% ćwicze więcej a ona co ? Za tydzień w sobote musi być już ta 7...z przodu choćby niewiem co!!Dzisiaj śniad. 2 kromki razowca z szynką ..obiad. ok100g kalafiora+1 pomidor+3 kawałki pieczonej wątrubki drobiowej..kolacja bedzie mały jogurt..dzisiaj byłam już na rowerach z koleżanką ale przejechałyśmy tylko 10km więcej się nie dało na tej patelni i tak zesmażyłam sobie ramiona hi...wieczorem bedzie jeszcze bieganie 3km ...dzisiaj mieli otworzyć już siłke ale niestety niezdązyli czegoś skończyć i ma byc otwarta w poniedziałek mam nadzieje że to już ostateczny termin.. bo 6 sierpnia jade nad morze i musze jeszcze posłac do diabła z 5kg ..więc czeka mnie dużo pracy i wysiłku ale niepoddam się kto tu rządzi ja czy moja waga ? uciekam poczytać co u was ..życze miłego dnia!!!
qwas
3 lipca 2010, 16:16rób swoje i nie waż się a zobaczysz że ruszy :D
anushka81
3 lipca 2010, 14:48malutko jesz, waga musi ruszyć :) normalnie zazdroszczę Ci wytrwałości :) pozdrawiam