Ta zima mnie już dobija nic mi się nie chce na nic nie mam ochoty...ciągle jestem zmęczona chce słońca i ciepła ...zielonej trawy...nawet na ćwiczenia nie mam ostatnio sił...moja waga cały czas bezlitosna i twardo wskazuje 69...te cyferki mnie chyba lubią...ale w końcu kiedyś musi spaść w dół...a dzisiaj będzie grzeszny wieczór... mąż ma urodzinki więc będzie przepyszny tort z bita śmietaną mniam mniam...zaliczyłam juz dzisiaj spacer ok 3km bedzie jeszcze rowerek 1h...a jutro śmigam na basem mam zamiar popływać raz w tyg. po 1h ...a teraz dzisiejsze żarełko; śniad. 2 kromki razowca z szynką..2 śniad mały jogurt+gruszka..obiad. 1łyzka ziemniaków+buraczki czerwone+ mały kawałek pangi z grilla..kolacja będzie kawałek tortu i to bedzie wsio na dzisiaj!!!!!Pozdrawiam was gorąco i życze miłego wieczoru!!!
mada044
3 lutego 2011, 21:01Na pewno spadnie !! :) bo tyle juz spadlo;) Gratuluje rezultatow !!
ewkada
3 lutego 2011, 17:33Plany ambitne na dzieisjsze menu.Mały kawałek tortu nie zaszkodzi a przez Twoje ćwiczenia i basen kalorie się zredukują do zera.U mnie zima na całego,wiosny długo chyba nie będziemy oglądać.Przesyłam urodzinowe życzenia dla męża i pozdrowienia dla Ciebie.
karmelcia222
3 lutego 2011, 16:39dziękuję i wzajemnie! Świetnie Ci idzie, a waga w końcu drgnie! Bleee ja też już mam dość tej zimy i z utęsknieniem czekam na wiosnę:)) pozdrawiam