U mnie niestety zawieszenie diety. Więc nie mam za dużo do napisania. Zastanawiam się nawet, czy to wszystko ma sens? Może lepiej dbać by bardziej nie przytyć, a nie frustrować się, czy się udało utrzymać dietę, czy nie.
Dlatego dziś się nie rozpisuję, tylko wszystkim Kobietom - wszystkiego Naj!!!!!!
alethea80
10 marca 2009, 01:04grunt to się nie poddawać; ja odchudzam się około 3m-ce i średnio co drugi/ trzeci weekend mam zawieszenia diety - stare nawyki wracają - niezdrowe jedzenie, słodycze, późne kolacje. A potem przychodzi opamiętanie i gramy dalej:)tak samo z ćwiczeniami - wtedy gdy mam czas/ ochotę/ motywację.A odchudzanie miałaś rozsądne: 5 małych posiłków + trochę ćwiczeń - to nie tylko odchudzanie ale też zdrowy styl życia i tego trzeba się trzymać!!:)
gorgola
9 marca 2009, 10:00Masz teraz po prostu gorszy okres i tyle...nie zadręczaj się tylko powtarzaj sobie, że nic szczególnego się nie stało i WALCZYSZ DALEJ!!! U mnie też nie najlepiej bo waga stoi od miesiąca, strasznie mnie to frustruje, ale tłukę sobie do łba, że jakbym odpuściła teraz to nigdy sobie tego nie wybaczę! Myśl pozytywnie a za kilka dni wszystko minie i będziesz miała znowu energie żeby ten wózek ciągnąć dalej...:))
Chrzaszcz77
8 marca 2009, 13:38NAJLEPSZEGO ŚNIADANKA ;O) <IMG SRC=https://app.vitalia.pl/resource/8marca_400x400.jpg>
olalaaa
8 marca 2009, 11:38widzę podobny charakter do mojego :p mi też bardzo łatwo przychodzi poddawanie się... ale później jak zwykle pluję sobie w brodę jaka jestem niewytrwała... i też chyba popadasz w skrajności...? ( choc może sie myle :) ) życzę Ci żeby kryzys szybciutko minął :*