Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Piątek, piąteczek, piątunio :-)


Witajcie moje miłe. 

No dziś pospalam trochę dłużej choć nocy niunia Budziła się z gorączką znowu.

Rano był lekarz,  nowy probiotyk enterol. Dodatkowo smecta i elektrolity nawadniające ( dzięki Bogu mała pije i nie jest odwodniona).  Potem konsekwentne moje podawanie jej wszystkiego i na wieczór jest poprawa.  Ostatnia kupa o 18, a i mała jest w dużo lepszym nastroju.

Wierzę w to i jestem pełna nadziei,  że to już koniec naszych przebojów żoladkowych. 

Ba, nawet i mieszkanie chyba sensowne znaleźliśmy - jutro się okaże.

Z dieta pół na pół ale już bardziej świadomie. Ćwiczeń nadal brak i naprawdę  brak mi ich. Jutro muszę się wyrwać choćby na chwilę i Poćwiczyć. 

Dobrej nocy.Buziaki