07:40- śniadanie- serduszko z parówki i jajka sadzonego + koperek, połowa bułki grahamki z serkiem kanapkowym, awokado, papryką, ogórkiem konserwowym, pomidorkami i serem feta (polane oliwą z oliwek); kawa z mlekiem
11:30- II śniadanie- owsianka z orzechami (ziemne, nerkowca, laskowe), rodzynkami, żurawiną, płatkami kokosa, pestkami dyni i słonecznika, połową banana i mlekiem; winogrona czerwone, garść pistacji; czerwona herbata
15:00- zupa ogórkowa- z dużą
ilością warzyw grubo krojonych (marchew, pietruszka, seler)- nie dorobiłam się
jeszcze tarki…. oraz gotowanego mięsa z kurczaka
18:00- jabłko, winogrona czerwone
20:00- koktajl: truskawki mrożone, ½ banana, kiwi, mleko
Dziś z samego rana poleciałam na
basen w nadziei, że będzie mało ludzi ale niestety było ich jeszcze więcej niż
wczoraj… Dlatego popływałam plus minus 50 min. i wróciłam do mieszkania. A tu
dzień jak co dzień- gotowanie, sprzątanie. Z wieści urodowych to pochodziłam
dziś prawie 3 godz. z maseczką na głowie (oliwa z oliwek, żółtko, miód, rycyna,
sok z cytryny) i wypróbowałam wreszcie mój zakup z niedzieli- nowy lakier.
Kolor jest bomba. A tak poza tym to trochę smętnie- tęsknie za moim Piotrkiem
Aktywność fizyczna: basen- 50 min., stepper- 40 min.