Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
06.03.2014 menu i zdjęcia


08:00- śniadanie- 3 tosty na słodko: 2 mniejsze z połowy grahamki przekrojonej na 2 plastry (żeby zmieściła się w opiekaczu) z masłem orzechowym, bananem i wiórkami kokosowymi; 1 większy tost z bułki pełnoziarnistej z masłem i dżemem truskawkowym; kakao na bazie wody


Pycha- dżem truskawkowy to wyrób mojej mamy: w tym roku postanowiłam sobie, że sama spróbuje takie zrobić bo są pyszne i co najważniejsze zdroweJ Natomiast masło orzechowe jest z firmy Sante, które wg. mnie jest najsmaczniejsze i zawiera 90% orzeszków. Kakao pierwotnie miało być na mleku ale mi się zważyło:/

11:30- jabłko, kiwi, szklanka Kubusia marchwiowego

14:30- obiad I część- zupa ogórkowa (powtórka z wczoraj)

18:30- obiad II część- łosoś pieczony w folii (wcześniej zamarynowany w marynacie na bazie oliwy z oliwek, cytryny, czosnku i koperku), warzywa na patelnie (duszone w wodzie i na łyżeczce oliwy z oliwek); zielona herbata


Tak poza tym to jutro zaczynam 24 tydz. ciąży- z moich obliczeń wynika, że od początku przytyłam jakieś 3-4 kg. Przed samą ciążą miałam problemy z tarczycą (niedoczynność), którą krótko przed zajściem w ciąże zaczęłam leczyć- jak normalnie rano przed podjęciem leczenia ważyłam tak ok. 54 kg tak gdy zaczęłam brać euthyrox schudłam do 52 kg mimo, że jadłam b. dużo. Wtedy ta waga wydawała mi się przy moim wzroście za niska, ale w żaden sposób nie mogłam przytyć. Ciąża rozwiązała moje trudności:P Jeśli chodzi o samą ?widoczność? to do 21 tyg. mogę śmiało powiedzieć, że praktycznie nie było po mnie nic widać, co zresztą słyszałam od wszystkich łącznie z lekarzemJ  Dopiero po tym czasie brzuszek mi się ?wybił? w dolnej części- maluszek jest dość nisko i leży sobie jak nietoperz- do góry nogamiJ Najważniejsze dla mnie jest to, że rozwija się prawidłowo, ciąża przebiega bez jakichś większych utrudnień i komplikacji a mój maluch niecałe 2 tyg. temu ważył już prawie 600 g.

Z minusów, których tak naprawdę jest b. niewiele w porównaniu z innymi moimi ciężarnymi koleżankami to na samym początku miałam mdłości rano, które po paru tyg. zaczęły się pojawiać po obiedzie- nie powodowały one jednak wymiotów (no może czasem gdy zbyt długo i dokładnie chciałam umyć zęby;). Ponadto charakterystyczne kłucia w dole brzucha, senność- potrafiłam przyjść z pracy o godz. 17, zjeść obiad i iść spać. Wstawałam dop. rano do pracy (6:30). I co było dla mnie chyba najbardziej uciążliwe to straszne bóle głowy, takie migrenowe, które czasami utrzymywały się przez cały tydzień. Spowodowane one były, jak mi później lekarz tłumaczył spadkiem ciśnienia na co poradził picie kawy (tak właśnie tak- mimo, że moje otoczenie twierdziło, że kawy w ciązy się pić nie powinno-bzdura!) ew. od czasu do czasu wziąć Apap. Gdy zaczęłam II trymestr niemal wszystkie z powyższych ?dolegliwości? ustąpiły, wróciła mi energia i ogólna chęć do życia na wysokich obrotach. Czasami tylko narzekam na bóle w dolnej części pleców, zwłaszcza jak siedzę; b. często chodzę siku o każdej porze dnia i nocy, no i jak rano wstaję z łóżka to nie mogę się tak ?zerwać? na równe nogi tylko muszę delikatnie przewrócić się na bok i dop. wtedy wstać-gdybym próbowała wykorzystać do tego mięśnie brzucha to naraziłabym się na falę bólu.

Z plusów na pierwszym miejscu wymienić muszę samą świadomość, że pod serduszkiem mam  moje maleństwo, mój cudek i dar od BogaJ z innych to na pewno poprawiła mi się cera i włosy, które jakiś czas temu strasznie wypadały a teraz szybko odrastają- oglądałam ost. jeden z odcinków K. Bosackiej ?o matko? czy jakoś tak i niestety było tam m.in. że po ciąży włosy, które nam odrosły wypadają i tracimy ich nawet do 30%:( Z innych dobrych rzeczy to na pewno fakt, że ludzie którzy wiedzą o ciąży są dla nas milsi, wyręczają nas w niektórych pracach a zwłaszcza partnerzy dbają bardziej o to żebyśmy się nie przemęczały- hehe Wolno nam mieć huśtawki nastrojów i przeleżeć cały dzień pod kocykiem z książką i nikt nam nie powie, że jesteśmy leniwymi zołzami

Dobra, a teraz jeśli chodzi o wygląd-to ja 2 dni temu kiedy wybierałam się na basen (i moje wspomniane wyżej odrosty) i z wczoraj, już kompletnie ubrana:

 12 tydz. ciąży:


24 tydz. ciąży


 Mam nadzieje, że późniejsze zdjęcia będą bardziej do porównania- o tej samej porze dnia, z tej samej odległości, tym samym aparatem i przynajmniej z tym samym oświetleniem. A póki co gorąco was pozdrawiam i życzę spokojnego wieczoru