Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
fotomenu z 25.03.2014


07:30- śniadanie- owsianka truskawkowo-bananowo-pomarańczowa- płatki owsiane, otręby żytnie, pestki dyni i słonecznika, truskawki, pół banana, pół pomarańczy, płatki kokosowe; kawa z mlekiem


11:00- II śniadanie- 2 kanapki z chleba fitness pełne ziarno, masła, sałaty, szynki wędzonej, ogórka, oliwek i ketchupu; pół pomarańczy; zielona herbata

Na zdjęciu są 3 ale 1 została mi skradziona przez mojego nadwornego degustatora-powiedział, że była pyszna;o)


13:00- przekąska- marchew, jabłko, inka z mlekiem

15:30- obiad- łosoś w marynacie z oliwy z oliwek, soku z limonki, czosnku, pieprzu, pietruszki i koperku; makaron ryżowy z warzywami chińskimi, brokułami i krewetkami smażone na łyżeczce oliwy z oliwek; czerwona herbata


19:00- budyń czekoladowy, migdały

Ten budyń to jest jeden ze smaków mojego dzieciństwa-pycha, pycha, pycha!!!

Aktywność fiz.: basen 1 godz., stepper 30 min.

Staram się ostatnio nie pić 2óch kaw w ciągu dnia tylko 1 rano. Myślałam, że będzie ciężej, że będzie mnie głowa boleć ale o dziwo nie. No i efekt jest taki, że pozbyłam się skurczów łydek. Aż się zdziwiłam bo ta moja kawa taka niepozorna się wydawała- łyżeczka płaska rozpuszczalnej i do połowy mleko a tu takie buty…

Z innych inf. to jakoś trudno wykrzesać mi ostatnio z siebie choć odrobinę entuzjazmu do przygotowań przedślubnych. Mam chęć ale na zupełnie co innego- tu bym poszła, to bym upiekła, to bym zrobiła, z tymi bym się spotkała, a jak przyjdzie coś wybrać, zadecydować, załatwić w kwestii wesela to łooooo Boże jak mi się nie chce. Bo tak ze wszystkim pod górkę- obrączki po ciężkich bojach wybraliśmy (mamy wygląda na to 2 różne gusta-mi się podobały modele delikatne a P wybrał sobie normlnie pierścień Saurona…), zrobili i okazuje się, że zarówno moja jak i Piotrka za duża, buty do tańczenia robione na zamówienie przysłali- też za duże (stopa mi zmalała?!), trzeba odsyłać itd. A jak sobie pomyśle o tym pierwszym tańcu to mi się już w ogóle wszystkiego odniechciewa :P A tu trzeba zebrać się w sobie i pomału wszystko finalizować. Ehhh ciężko będzie, ciężko ale może jakoś dożyje do tego 26 kwietnia;)

  • rynkaa

    rynkaa

    26 marca 2014, 09:51

    a tak w ogóle to kiedy bierzecie ślub? :)

  • rynkaa

    rynkaa

    26 marca 2014, 09:50

    obiad mnie urzekł :) pozdrawiam :)