Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 4


Narazie szybciutko leci. Czuje się bardzo dobrze. W końcu jem trochę mniej nabiału i są efekty, bo nie mam brzucha takiego "wywalonego". Jednak nie ma to jak gotowy jadłospis :) Póki co mam na razie problem z wypiciem tyle wody co zalecają. ale myślę ze jak zrobi się cieplej to i z tym nie będzie problemu. Chciałam dziś trochę podglądnąć, czy coś mi spadło, ale ... bateria w wadze się już wyczerpała :( a że jest to jakaś taka okrągła i płaska to narazie nie mam jak wymienić i będę musiała się do jakiegoś sklepu wybrać, a przez tą pogodę za oknem, to nie bardzo mi się chce :( Malutką własnie uśpiłam a starszy synuś mnie ciągnie na zewnątrz, więc i tak muszę się zmierzyć z tym wiatrem :)

Hehe to idę walczyć :) i trochę zmarznąć :)