Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
małymi kroczkami


przygotowuję się do rozpoczęcia wykupionej diety. A w zasadzie to już ją zaczęłam tylko po swojemu.

Dziś kolejny sukces - utrzymałam 3-4 godzinne przerwy między posiłkami bez pojadania. W najtrudniejszych chwilach wypijałam mnóstwo wody i UDAŁO SIĘ.

Najtrudniejsze są jednak wieczory, gdy robię kolację domownikom (niestety koło 20ej) wtedy sama woda nie wystarcza, gdy w rękach mam różne pyszności, ale się trzymam.

A WY jak radzicie sobie z posiłkami dla najbliższych?? jedzą wg Waszych godzin czy sami sobie robią??

  • Seiya

    Seiya

    18 czerwca 2008, 23:05

    ja wrecz uwielbiam robic rodzinie jedzenie gdy jestem na diecie!! naprawde. samo patrzenie i dotyk sprawia ze jakos "napajam" sie tym i juz nie czuje takiego glodu...wlasciwie gdy sie odchudzam jest jedyny czas gdy sama z siebie robie kolacje obiady bez proszenia o pomoc mamy ;))) dasz rade! trzymaj sie i TY! ;)