dieta wzorowo - choć może za mało zjadłam, bo popołudniu byłam poza domem, a po 18ej jeść nie chciałam
ćwiczenia - dwie serie teraz mnie mięśnie pleców bolą, ale za to, te brzucha już się troszkę przyzwyczaiły.
Byłam na zakupach i kupiłam długą spódnicę na jesienno-zimowe wyjścia i eleganckie spodnie. Nie jest to jeszcze mój wymarzony rozmiar 42, ale stwierdziłam, że teraz też muszę dobrze wyglądać!
Jutro o 6 rano wyjazd, więc wpadnę do Was dopiero w niedzielę i wtedy zmienię pasek (jutro nie dam rady po ważeniu)
Pamiętacie? - miałam mieć 72 na koniec października i liczę, że dopnę swego.
Życzę Wam owocnych dni zadumy i rodzinnych spacerów po cmentarzach pachnących woskiem i pełnych szelestu liści...
PS. a jak Wam się podobają nowe jesienne zdjątka?
aizdna5
2 listopada 2008, 20:23Idziesz jak burza!!! Udało Ci się!!! Gratuluję!!!
iwagez
2 listopada 2008, 11:57no i dopięłaś GRATULUJĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘ
rubi06
2 listopada 2008, 09:17Ależ nawet jak mnie tu nie ma to i tak masz mój doping ;)) Twoje kiloski będą spadać to wiem na bank ;)) Buziole :)
iwagez
1 listopada 2008, 11:46żdjęcia śliczne.masz fajne dzieciaczki.ja teraz siedzę ze swoim w domu bo się rozchorował.a waga napewno będzie taka jak zaplanowałas.pozdrawiam pa
Ebek79
1 listopada 2008, 10:13To coś co ja Ania lubię najbardziej:) Ja ostatnio kupiłam dwie bluzki i sukienkę. No i rozmarzyłam się tymi spacerami po cmentarzach pachnących woskiem... My to święto spędzamy w Niemczech:( Jak również za kilka miesięcy Boże Narodzenie i Nowy Rok.