waga od trzech dni stoi i co rano widzę uparte 72,1. Zawsze było że szło troszkę w dół albo troszkę w górę, a tu stanęło i NIC!
Wczoraj była piękna pełnia i mam nadzieję że teraz będzie mnie ubywać razem z księżycem :)
Dieta idzie bez wpadek więc jestem dobrej myśli.
Miłego dnia
PS Marcinek już raczkuje :) fajnie mu to wychodzi i sprawia dużo radości tylko ja teraz muszę mieć oczy dookoła głowy. Idę dziś na bilans 4-latka z Michałkiem, a jutro na występy w przedszkolu :) Lubię takie dni.
mmmrb
13 listopada 2008, 19:30wazne wydarzenia: raczkowanie, wystepy. Fajnie masz, ja dzis w domku, bo leje jak z cebra, ale za to cwiczylam juz troszeczke. Waga pewnie spadnie, z takim nastawieniem ??? musi!!! pozdrawiam
gargamel88
13 listopada 2008, 15:22nie martw sie ze stoi, pewnie dawno nie byla na takich poziomie jak teraz wiec organizm sie musi przestawic na nowa sytuacje:) u mnie tez zawsze stawalo ok 73kg i teraz obiecalam sobie ze naprawde bede sie trzymac bo kazda wpadka kosztuje mnie tydzien dwa w tyl bo waga stoi:/
Desperatka75
13 listopada 2008, 11:21a mój Hubis od 2 dni jakis marudny, nie wiem, dlaczego......Buziak <img src="http://i273.photobucket.com/albums/jj215/rqz9f/thursday/07.gif">
ariewawa
13 listopada 2008, 10:26Nie martw się to podobno normalne ,że podczas odchudzania waga na chwilę stoji ,a później znów spada :).Pozdrawiam
Ebek79
13 listopada 2008, 10:2072,1 pięknie:):):) Kurcze, jutro ważenie, a ja się pewnie pochwalę dodatkowymi gramami:(:(:( Ja też zauważyłam tą pełnię. I też mam nadzieję, że wraz z ubywaniem księżyca mój apetyt się zmniejszy.