dwa dni, a taki robią bałagan!
Akcję brzuszkową zakończyłam z liczbą 850 sztuk (przez trzy dni) Najbardziej podoba mi się zmiana kondycji - początkowo robiłam pięć brzuszków i musiałam przerywać, a po trzech dniach robię serię 50ciu :)
Oczywiście to, co jadłam nie było do końca dietetyczne, ale to mnie nie dziwi - tak to już ze mną jest - lubię weekendowe wyjścia z rodzinką, a przecież nie będę siedzieć o suchym pysku...
Od jutra nowy tydzień - pracowity, bo zebrało mi się kilka projektów do dopracowania, więc może i dietka wróci na swoje tory.
Co do Marcinka - to raczkuje aż miło. Znajduje mnie w każdym kącie mieszkania i jak mu mówię: "no chodź tu szybciutko do mamusi" - to on piszczy z radości i raczkuje tak szybko jak tylko może.
Michaś ma z nim świetny kontakt i jak obaj siedzą, bawiąc się klockami to się nakręcają i piszczą na zmianę :)
Oj, ale dni są teraz znacznie bardziej męczące, bo cały czas muszę mieć malutkiego na oku...
miłego dnia!
Desperatka75
20 listopada 2008, 19:52a mnie się marzy robić własną biżuterię!!!I co Ty na to? Buziole!!!
iwagez
18 listopada 2008, 15:59patrzec jak maluszek raczkuje to ogromna przyjemnosc jeszcze niedawno lezal zdany tylko na drugą osobe a teraz wszędzie go pełno.pierwszy rok z zycia dziecka to tak wiele zmian i radości.mojego też wszędzie pełno i jest taki szczesliwy juz sam wspina się na kanapy i fotele i cieszy sie ogromnie jak uda mu się wejśc az miło patrzeć
murphy
18 listopada 2008, 08:36Cześć:-) Sporo zrobiłaś tych brzuszków:-) Napewno przełozy się to na zmniejszenie oponki - czekam na wyniki:-) Ja chcę we wrześniu puścić mojego Malucha do przedszkola żeby poznał i zaprzyjaźnił się z dziećmi:-) Twój Starszak chodzi do przedszkola?
Ebek79
17 listopada 2008, 21:54Tak to jest z raczkującym szkrabem:) Później też nie będzie lekko jak zacznie chodzić i sięgać wyżej niż teraz może:):):) Ja robiłam codziennie i robię nadal abs, więc 100 brzuszków robię bez większego wysiłku. Tylko ciężko mi w ogóle zacząć;)
rubi06
17 listopada 2008, 19:33No ja na tyle brzuszków to jestem za leniwa - no wstyd się przyznać ale tak jest! Gratuluję samozaparcia. A na forum zajrzę - choć nie obiecuję - bo chyba najpierw muszę znaleźć dużo siły w samej sobie a potem szukać oparcia w innych odchudzaczkach, żeby mobilizować i być mobilizowaną ;)) Schudnąć do 30-tki byłoby ekstra - ale już miałam zbyt wiele wyznaczanych dat (ta ostatnia to zbliżające się święta - na liczniku już miało być 55 - a ja praktycznie znów jestem w punkcie wyjścia). Buziaki:)
kitta
17 listopada 2008, 15:03spróbuję tez policzć swoje dokonania w ciągu treningu. Przy raczkującym Maluszku masz też niezły trening :-) tam i z powrotem :-)Całuję!
Mikena
17 listopada 2008, 12:50Super Ci poszlo z brzuszkami! A ten nasz program jest bardzo fajny i nie wiem, czemu dziewczyny sie poddaja, ja tam chce dalej walczyc, a to cotygodniowe nagradzanie Krolowej jest bardzo motywujace! I te brzuszki to tez byl swietny pomysl!
ariewawa
17 listopada 2008, 10:09Gratuluję 850 brzuszków ,oby tak dalej.Ja też zawsze w weekendy mam problem z utrzymaniem diety ,ale za to dziś robię program oczyszczający :).
BonneFee
17 listopada 2008, 00:57wow, podziwiam Cie za wytrwalosc i zycze dalszych sukcesow :)) ps. sliczne masz dzieci :D