Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
to już grudzień


podsumowanie listopada to -1kg.
Cały miesiąc był bardzo burzliwy, bo wahania wagi dochodziły do 1,5kg,
ale ogólny bilans jest na minusie :)

Do świąt zostało ok. trzech tygodni, więc mam duże szanse, by na Święta pojawiła się szóstka z przodu, pytanie tylko czy dotrwa ona do Sylwestra?

Dziś zaszalałam jedzeniowo - nie, nie chodzi o słodycze - one jakoś mnie nie ciągną. Najadłam się białej fasoli i mój brzuch jest oooooooogromny! Mam nadzieję, że mi przejdzie.

Michał już poszedł  do przedszkola po dwóch tygodniach przerwy, a Marcin niestety kontynuuje chorowanie w domu. Jutro przyjdzie lekarka, bo małemu coś zaczęło charczeć przy oddychaniu - oby to się na płuca nie rzuciło...

Jestem wymęczona i taka "zasiedziała"... trudno trzeba to przeczekać

  • Ebek79

    Ebek79

    2 grudnia 2008, 10:04

    Życzę dużo zdrowia!!!!!!!!!! Fasola to jeszcze nie takie przestępstwo:) Ma dużo białka, no a brzuch robi się po niej oooooogromny tylko na chwilę:)

  • pchlaszachrajka80

    pchlaszachrajka80

    2 grudnia 2008, 08:25

    Twoje zdjęcia motywują. 3mam kciuki za 6!!! Pozdrawiam

  • NiekonsekwentnaN

    NiekonsekwentnaN

    2 grudnia 2008, 08:21

    to zawsze obciążenie. Nic dziwnego, że jestes zmęczona. Patrzę i podziwiam twój wynik:))

  • cleophee

    cleophee

    1 grudnia 2008, 22:58

    też chce 6 z przodu...mam taką nadzieję ją mieć ;)))))

  • iwagez

    iwagez

    1 grudnia 2008, 22:58

    listopad zaliczylas na - i trzymaj tak dalej.a malemu moze poprostu przeszkadzac suche powioetrze w mieszkaniu i temu ma sapke mam nadzieje ze to nic powaznego