Dziewczyny - dziękuję, że zaglądacie do mnie - Wasza obecność dodaje mi nadziei, ale wybaczcie - nie mogę na razie Wam się odwdzięczyć, bo padam na pysk!
Dzieci znów w domu chore, zasmarkane, kaszlące i przyklejone do mojej spódnicy... ale przertwam i nadrobię wszystko niebawem :)
ANKIETA cotygodniowa " W Poszukiwaniu Wlasnego Rytmu":
1. Zmiana wagi w ciagu ostatniego tygodnia: 70,2kg czyli +0,1kg
2.Zmiana wagi od poczatku trwania programu: -0,6kg
3.Podsumowanie treningow
rowerek zamówiony, spacery w liczbie dwa zaliczone - niestety dzieci znów chore w domu, więc z wyjść na dwór nici. Mój ruch jest bardzo nieregularny jednego dnia robię brzuszki, rozgrzewkę cardio i parę ćwiczeń na nogi, a drugiego nic...
4.Dieta ostatniego tygodnia- sukcesy:
Dieta troszkę zbyt luźno traktowana - przez co odnotowałam wzrost wagi :( sukcesem było opamiętanie sie pod koniec tygodnia - nie jadłąm po 20ej a kolacje były białkowe
5. Błędy w diecie,
Za dużo pierniczków...
6. Jak dieta i treningi wplywja na moje samopoczucie i stan emocjonalny?
Czuję się zmęczona ciągłym strofowaniem dzieci, pilnowaniem by sobie nic nie zrobiły (czyt. pomysły 4-latka i wszędobylstwo małego raczkująco-wspinającego się szkraba) lataniem za nimi, wciskaniem syropków i kropli do nosa (znów są chorzy) Podświadomie ciągle dążę do 6tki na święta, ale motywacja... ehhh... uśpiona.
Ebek79
15 grudnia 2008, 15:43Posyłam duuuużo zdrowia!!!!!!! A pierników znów mniej, bo tak smakowicie wyglądają, że się poczęstowałam:)Tego misia zjadłam:) Pycha!!!!!!!!
basic30
15 grudnia 2008, 08:24schorowanym krwiozerca:)......mój jak jest chory to tak marudzi ze wychodze z siebie
gargamel88
14 grudnia 2008, 19:36kurcze, trzymam kciuki za twoje maluchy:(((
coconue
14 grudnia 2008, 18:42skad ja znam pierniczkowo-czekoladawy problem! oj opachna i pachne i jak im sie tu oprzec!
kitvu
14 grudnia 2008, 12:29slodkie problemy :)) zaloze sie ze juz w przyszlym tygodniu pojawi sie 6 z przodu! podziwiam Twoja konsekwencje i wytrwalosc
ajrin4
14 grudnia 2008, 09:33wagi nie aktualizowałam. Niestety rzeczywistość nie jest tak różowa :( jak widać na pasku. Od poniedziałku znów będę się sprężać.
kapsell
13 grudnia 2008, 22:07Tylko sie nie poddawaj, nie mozesz! brakuje ci tak niewiele.... Zycze zdrowka dla dzieci:)))
ajrin4
13 grudnia 2008, 21:45Do świąt jeszcze 11 dni. Dasz radę! 6-teczka jest tuż tuż :))