...się przeodchudzałam :) hahaha
a wszystko przez pewne spodnie, które kiedyś, gdy ważyłam ok. 64kg, kupił mi mój (jeszcze wtedy) Narzeczony :)
Przez 5 lat leżały w szafie i czekały, aż znów się w nie wbiję.
W tym roku w styczniu same wpadły mi w ręce podczas robienia porządków i nie chciały się zapiąć w pasie więć przełożyłam je na bliższą półeczkę żeby jeszcze troszkę poczekały.
Dwa dni temu szukając spodni na wypad za miasto wyjęłam je znowu i co??? za LUŹNE!!!!
aż się Mężuś zdziwił! I co teraz? mam do nich nieco przytyć czy może zaciągnąć Mężusia na nowe zakupy? :))))
zgadnijcie co wolę ;)
Jeszcze dwa kilo i zrzucę tyle, ile waży mój starszy synek.
Aż mi się to w głowie nie mieści! ja go ledwo podnoszę z ziemi, a rok temu nosiłam ten 23-kilogramowy balast 24 godziny na dobę - SZOK!
A żeby było Wam łatwiej wyobrazić sobie to, co zrzuciłam załączam zdjątko Michałka (23kg)
miłego dnia!
Desperatka75
24 czerwca 2009, 16:33<img src="http://tmp3.glitery.pl/gify/174/40/3-Pogody-ducha-ycz-Wam--1035.gif">
agonia65
23 czerwca 2009, 22:25Czyli spodnie trzeba kupić nowe a stare znowu w kąt wcisnąć:) Gratuluję ubytku takiej wagi. Naprawdę jest super:) ( Michałek też jest super) Buziaki
gosiakka
23 czerwca 2009, 22:13Koniecznie męża po nowe spodnie wyciągnij!!!
Geminia
23 czerwca 2009, 11:50Bardzo obrazowe to Twoje odchudzanie :) Gratuluję sukcesu! Kup sobie BOSKIE spodnie, bo ciężko na nie zapracowałaś. Ja jestem dopiero na poczatku drogi, ale jak czytam o sukcesach innych, to wierze, że i mi się uda :)Serdecznie pozdrawiam :)
MarcusSK
22 czerwca 2009, 22:49...i ponad 20 kg balast (tj. ok. 90 kostek twarogu ..tłustego) oddany "w dobre ręce" ;p Niech ten następny roczek będzie "chudy" i ustabilizowany! Pozdr. nieLochowo!
Byczyca
22 czerwca 2009, 10:07zanieś do krawcowej.. ja tak zrobiłam, zapłaciłam po 15 zł za sztukę i jak nowe :) Co do ankietki uzupełniłam :) dzięki za przypomnienie. Piękny chłopczyk, zresztą mamusia też niczego sobie. Pozdrawiam.
Desperatka75
19 czerwca 2009, 23:32Dokładnie o tym samym pomyślałam patrząc na zdjęcie!(push up-ek by się przydał, choć sukienka ma zbyt duże marszczenia i powiększa biust)Buźka!
Cwalinka
19 czerwca 2009, 19:58ze zakupy :)
Desperatka75
19 czerwca 2009, 19:21Ja wiem, że wolałabyś nowsze spodenki!!!! Gratulacje- to sa właśnie wymierne efekty odchudzania! <img src="http://img38.imageshack.us/img38/1440/udanego.jpg">
asyku
19 czerwca 2009, 15:52wiem coś o tym!!dzisiaj przyniosłam te moje namioty ze zdjęcia głównego,przerobione!!!I mam tego co przerobione całą szafę ,ale i kupiłam sobie parę ciuszków!!!OCZYWIŚCIE WYBIERASZ ....ZAKUPY!!!!!!:)BUZIAKI ,super weekendu:)pa<img src=http://www.gify.org/bazagif/slonce/sole002.gif>:)
DagusiaS
19 czerwca 2009, 13:15Super się tak przeodchudzić ;-)Strasznie Cię podziwiam za te 23 kilogramy. Ja mam zastój jakiś i nie mogę namówić mojej wagi do współpracy. Miłego weekendu.
Ebek79
19 czerwca 2009, 11:10Dobre to:) Moje na tym zdjęciu nie wyszły najlepiej:/ Ile lat ma twój Michałek??? No a co do spodni, to oczywiście, że zakupy!!!!!! Udanych łowów:)
luise
19 czerwca 2009, 10:25och te spodenki, jak to fajnie kupować mniejsze... jak tyłam przypominam sobie po rzuceniu palenia największy szok przezyłam jak zmienil się sezon i chcialam gdzieś wyjść, naszykowałam sobie spodnie i przed samym wyjściem okazało się, ze są koszmarnie ciasne, było mi ciasno w udach, nie dopinały się, popłakałam sie wtedy i uświadomiłam jak wyglądam i, ze coś trzeba z tym zrobić.... Pozdrawiam i odmeldowuję się urlopowo - czas wypoczynku nastał... pa
basic30
19 czerwca 2009, 09:27podziwiam ciebie za to co osiagnełas i za to ze jestes taka konsekwentna
ankoran
19 czerwca 2009, 09:18...też mam na sumieniu pajdę ze smalczykiem i ogórem,a CO...raz do roku mamy Dni Morza :-) zaś SUKCESU wagowego Ci gratuluję- podziwiam i życzę wytrwałości,gdyż mnie Twój sukces też napędza,pozowdzenia- Ania