Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Podsumowanie 24 listopad


Waga 80,4

Wczoraj  nordic walking. Spaliłam 370 kcal.

Ponownie doszłam do wniosku, że nigdy nie będę w pełni zadowolona z takiej wagi, jaką obecnie mam, żeby nie rzec mocniej  - szczęśliwa. Jestem gruba - i jest mi źle. Ograniczam to co kocham - a kocham jeść - i jest mi też źle. Nie jem prawie w ogóle słodyczy. Nie jem chipsów i tym podobnych. Rzadko z MC. Moje grzeszki to typowo polskie jedzenie, które lubię. Obiad to np. mielony, ziemniaki i  marchewka z groszkiem:), pierogi, leniwe😈 Kocham tez po całym dniu zasiąść przy  drinku. Wiem. Nie mogę. Patrzę w lustro i ogrania mnie zgroza. Z ładnej kobiety zrobiła się ... baba -  nie mieszcząca się już w swoje rzeczy .. Chodzę po sklepach i mierzę ciuchy w rozmiarze 44. I tak od ponad dwóch lat... Muszę wybrać. Gruba i najedzona albo szczupła i głodna.

Wolę być zdrowa i szczupła:)