Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nocny bieg na stacje:)


Zaliczyłam 40 minutowy szybki marszobieg z moimi psami-wlasnie wrociłam- cel stacja benzynowa jedyne co otwarte u mnie w miasteczku w celu zakupu Neste Green tea , Papierosków i nagrody dla czworonogów tzn grzeska ale bez czekolady:)U mnie spoko z dietka dzisiaj 4 małe posiłki, duzo pracy , przemaglowany mózg przez szefowa, głupie docinki czyli standard żebym w weekend miała nad czym i o czym myslec, tak zeby sie nie nudzic ktos musiał mi w sobote humor spierdolic:(
Coraz bardziej chciałabym miec dziecko- problem nr jeden brak faceta:( czy ja kiedys doczekam sie spełnienia tym moich marzeń czy mam ich za duzo i spełnic sie nie mogą?
  • Czarnamania

    Czarnamania

    14 października 2012, 10:52

    Nie daj się w pracy.:) Wszystko się kończy kiedyś, docinki szefa też;) A w odpowiednim czasie, pojawi się facet:) Wszystko bedzie OK

  • marzenie81

    marzenie81

    14 października 2012, 02:10

    Dziękuję za komentarz :) pracą się nie przejmuj :) ja mam podobnie, jak trzeba zapierdzielać to jestem super pracownik... a potem... no cóż. Ale głowa do góry i powodzenia :)