Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 8 zaczynam


Sniadanko wszamane- 2 kromki ciemnego chlebka na zakwasie z sałatą i makrelą- ryba chodziła za mną od dawna wiec zjadłam, teraz pije sobie kawusie i jak wypije zabieram sie do sprzatania- dzisiaj okno i pokój młodego:( no moze jeszcze cos sobie narzucę żeby było:) pozniej musze skoczyc do sklepu 
- najblizszy jakies 2 km wiec z racji ze jest wzgledna pogoda pojade rowerem!!!!!!Dzisiaj sobie obmysliłam ze poki jest tak jak jest zza okami to do pracy bede z buta chodzic , co zaoszczedze na paliwie to moje(3 km w jedną strone)
Miłego dnia , z małym torem przeszkód :)bez pokus i silną wolą :)