Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Żadnych grzechów ;)



Dziewczynki i jak tam samopoczucie? Ja o dziwo walczę nadal :) Waga spada a ja z każdym dniem widzę różnicę, jest coraz lepiej. Jestem sprawniejsza, weselsza i już rodzinka zaczyna zauważać że chudnę :) Nadal trzymam że jem co 3 godziny i się to sprawdza gdyż nie dopada mnie wilczy głód. Nawet jak nie jestem głodna po tych 3 godzinach to i tak coś staram się zjeść by organizm spalał a nie magazynował tłuszcz. Gorzej u mnie z ćwiczeniami ale że mam pracę wymagającą ruchu to myślę że tragedii nie ma (sprzątam bloki - 6 bloków 10 piętrowych), a że ostatnio śnieg nam dopisał więc miałam dodatkowy ruch :) Trochę jestem zdziwiona że waga spada tak szybko, liczyłam że max będę chudnąć 1 kg tygodniowo a ja chudnę po 2-3 kg tygodniowo, a jem! No to oby tak dalej a tych 7 grzechów nie popełniać :)

  • YouWantYouCan

    YouWantYouCan

    28 stycznia 2016, 13:43

    Trzymam kciuki !Dasz radę , ponadto pamiętaj , że Twoim sprzymierzeńcem jest praca więc jeśli tylko nie złamiesz się i nie zaczniesz grzeszyć efekty murowane !

  • angelisia69

    angelisia69

    27 stycznia 2016, 14:28

    praca fizyczna nieraz bardziej daje w kosc niz cwiczenia,jeslu jestes aktywna w pracy to zaliczaj to jako aktywnosc.bo to nie w koncu siedzenie za biurkiem a ruch ;) wiem jak jest ze sprzataniem,sama sprzatalam w hotelach,mega harowka

  • wierzba2014

    wierzba2014

    27 stycznia 2016, 06:54

    U mnie też najgorzej z ćwiczeniami i piciem wody ale waga spada 1 kg tygodniowo. Oby tak dalej szło,czego i tobie życzę.Powodzenia..