Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie miałam motywacji do pisania


Chyba byłam po prostu zmęczona. Jednak to sprawdzanie od rana do wieczora dało mi się we znaki.  Nawet nie chciało mi się poodpisywać wam, choć na chwilkę do was zajrzałam. W niedzielę, jak wróciłam na łono rodziny.
Jakaś taka do kitu jestem. Zero motywacji do życia. Ale dalej się odchudzam, tylko już zupełnie bez entuzjazmu.
Zresztą, czym tu się podniecać po 11 tygodniach marnych efektów. Po prostu dalej jedziemy z tym koksem i tyle.
Wczoraj zrobiłam sobie nowe pazurki. Myślałam, że poprawię sobie trochę humor. No właśnie - pomogło na trochę. Książę małżonek ocenił: wygląda jakbyśmy znów mieli remont w domu. Niech sobie gada co chce, mnie się podoba. Ten efekt nazywa się moro brąz.
Dietka od pani Joasi jakaś taka w tym tygodniu bardzo uboga. Zobaczymy, jak sobie z nią poradzę. Do piątku jeszcze trochę czasu, ale waga stoi w miejscu. Nic dziwnego, bo nic nie ćwiczę a i trochę nagrzeszyłam, ale tylko trochę.
Zajrzę jeszcze do was, poodpisuję i idę lulu. Buziaczki!

  • jolakuncewicz

    jolakuncewicz

    26 kwietnia 2007, 09:15

    ja też mam takie dni, ze nie za bardzo mi się chce.A odnośnie wagi to ja też rano itd.Ale może jutro pokaże mi coś dobrego.Jutro mam ważenie.To co pokaże to wpiszę.Pozdrawiam.

  • panifoka

    panifoka

    25 kwietnia 2007, 20:37

    ludowa, cytuje... "stara jestem, zle sie cuje, ale jesce miesiackuje..." to tak a propos dzisiejszego ogolnego samopoczucia

  • kilarka2

    kilarka2

    25 kwietnia 2007, 17:21

    nie jadę na wesele, nie chodzi o to by szaleć, ale ja bym nie była w stanie nawet siedzieć, na tyle mam jeszcze kłopot z tymi plecami :/ także ostateczna decyzja zapadła na "nie". Pozdrowienia :)

  • ewaneczka

    ewaneczka

    25 kwietnia 2007, 16:39

    czyli odchudzasz się dietką wykupioną na Vitalii? Kiedyś myślałam, żeby spróbować, ale znam się, nie stosowałabym się do zaleceń. W każdym razie tak, czy inaczej nie wolno się poddawać...piszę tak, a sama się boję, że mogę się złamać. Ty możesz sobie chociaż pazurki zrobić, a ja ich nie mam. To znaczy mam, ale takie króciutkie, że nic tam się nie da pomalować. A może w końcu zapuszczę?:)Pozdrowionka i trzymaj się mocno celu

  • doomka

    doomka

    25 kwietnia 2007, 11:31

    Widzę,ze też na nic czasu nie masz. Ja tez nie mam kiedy cwiczyć. i gdybym tak nie kochala tego tańca to i bym z tego zrezygnowała. Remont.niekończąca się opowieśc. Skąd ja to znam. Pozdrawiam

  • kwiatuszek170466

    kwiatuszek170466

    24 kwietnia 2007, 22:43

    No tak to jest ci mężowie to mają swoje fochy ale my też nie jesteśmy pewnie bez winy bo jesteśmy bardziej nerwowe przez to odchudzanie.Trzymaj się pa!

  • panifoka

    panifoka

    24 kwietnia 2007, 22:35

    to pochodzi ode mnie, a dokladniej od mego taty, ktory jako student skwitowal kiedys w ten sposob co nieco na zajeciach i zrobilo sie z tego niezle zamieszanie. Powiedzenie jest cytatem rodzinnym, wrecz prawda...

  • kwiatuszek170466

    kwiatuszek170466

    24 kwietnia 2007, 22:27

    Nie załamuj sie teraz jakoś sporo nas ma jakiegoś doła coś pogoda może jest nie taka .Nie możemy się poddać teraz bo szkoda.Miłej nocy pa

  • ako5

    ako5

    24 kwietnia 2007, 22:16

    Bedzie dobrze. Ja co chwilę musze sie dzwigac w góre , bo inaczej załąmałabym sie na amen. pozdrawiam Cie cieplutko Ala