Jutro zmieniam pasek, a tu cały tydzień nic nie chciało ubywać
a nawet wręcz przeciwnie. Dziś jestem jak na razie twarda mimo, że w brzuszku jakoś tak dziś pusto. Pochłonęłam jednak już prawie 1500 kcal i nie powinnam wciąć już więcej niż 200. Zobaczymy! Widmo wzrostu wagi mam przed oczami i na razie mnie powstrzymuje.
Już zaliczam 4 dzień bez słodyczy pod rząd
. Na rowerku też pojeździłam i nawet walkę z papierzyskami zakończyłam z sukcesem
Miałam jechać dziś na szanty. Niestety moje ukochane autko nie chciało zaskoczyć i zostałam w domku. Kiedyś by mnie to nie zniechęciło. Człowiek jednak szybko przyzwyczaja się do wygód
Mam tylko nadzieję, że z autkiem nic poważnego, bo trochę w portfelu pustki. W sobotę się okaże.
Dowiedziałam się, że po urlopie biorą mnie ostro do galopu. Dostałam 1,5 etatu. Tym razem koleżanka będzie się rok urlopować i niech jej to służy, jako i mnie służyło
Wypłata będzie na koncie wyglądać pięknie, ja trochę gorzej, ale co zrobić. Albo rybki, albo akwarium. W każdym razie nie mam zamiaru rezygnować z chóru a zapowiada się, że taryfy ulgowej w tym sezonie artystycznym również nie będzie. Może nie będę miała kiedy
jeść? Niestety możliwe, że nie będę miała też kiedy ćwiczyć. Chyba że zastosuję swój patent ze stolnicą na kierownicy rowerka i sprawdziany będę na nim sprawdzać. Przydałby się tylko jakiś fotel zamiast siodełka
gajka5
19 sierpnia 2011, 22:00Cienki Bolek, to nie okreslenie dla Ciebie, wiem, ze możesz byc twarda, tylko czy masz tyle siły? Ja zdobyłam siłę, patrząc w lustro , mysląc jaka chciałbym być.
Desperatka75
19 sierpnia 2011, 00:02ale przybyło o 1 klasę więcej i jakoś wyszło ok- choć chyba goły etat.... Buziak!
kwiatuszek170466
18 sierpnia 2011, 21:02Oj to portfel będzie grubszy ale kosztem Twojego wysiłku.Ale warto.Teraz każdy grosz się przyda.Trzymaj dietę nie daj się.Ja trzeci dzień się trzymam he he he.