Waga sobie pomalutku spada. Dziś rano było 84,8 kg
Wczoraj byłam po raz pierwszy od dłuższego czasu na basenie. Ale fajowo było! Na następną sobotę bilety już zakupione, a ja sobie wymyśliłam, że sobota będzie rodzinna, za to w środę w nocy, po próbie chóru mogę sobie sama też popływać. Na październik wykupię karnet i przetestuję. Uwielbiam pływać!
Jeżdżenie na rowerku też sprawia coraz więcej frajdy, bo i kondycja coraz lepsza.
Po ciuszkach też widać, że luźniejsze. Jeszcze nie ma szału, ale są postępy.
"Nie muszę być najlepsza ze wszystkich, ale mogę się starać, żeby być lepsza niż byłam wczoraj. A jak mi się nie uda, to i tak sukces, że się starałam. Zatem będę się starała dalej."
JOLENDA
12 września 2011, 13:48Bardzo podoba mi się cytat na żółtym tle. JAk dobrze, że bedziesz chodzisz na basen.
calcjum
12 września 2011, 11:511 dalszych sukcesów 2 duzo zdrowia 3. worek optymizmu!!!
Karampuk
12 września 2011, 09:16te ostatnie zdania bardzo mądre!! tak trzymaj
sagru
12 września 2011, 08:16przyłączam się do złotej myśli pozdrawiam
rozaar
12 września 2011, 08:02i życzę wytrwałości,Super cytat .
kwiatuszek170466
11 września 2011, 21:15Malutkimi sukcesami dojdziesz do dużych sukcesów.Gratuluję ,tak trzymaj.
joannab6
11 września 2011, 21:06Bardzo budujący cytat......... zastosuję i ja . Pozdrawiam
uleczka44
11 września 2011, 17:22Masz bardzo piękne motto, w sam raz dla mnie. Też będę się starała, bez względu na wyniki, bo nie tyle o wynik chodzi co o nowe nawyki żywieniowe i ruchowe. Mają sie utrwalić na amen.
rob35
11 września 2011, 16:28te ciuszki. Jak to cieszy, że mamy jakiś punkt odniesienia. One się nie zmieniają, a my ewoluujemy w dobrym kierunku.