Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ja już se poleżałam




I mnie już wstarczy 

Wiecie, że rowerkowo najtrudniejszy jest drugi dzień: doopa i nogi już bolą i trudno się wsiada na siodełko  mimo potrójnego zabezpieczenia tzn. miękkie siodełko, żelowa nakładka i pampersowe gacie kolarskie. Nic nie poradzę, żem jak księżniczka na ziarnku grochu.
No, ale kręcę, kręcę i zaglądam co u Was.
Wczoraj dzień bezsłodyczowy, po raz pierwszy chyba od 4 miesięcy!
Nawet udało mi się nie jeść po 18.... do 20 
Nic to, z czasem dojdziemy do 6 rano. I tak sukces, bo od 22 do 6 nic nie jadłam. Podczas ferii zdarzało się i dłużej, bo później wstawałam 
  • meya755

    meya755

    9 lutego 2012, 20:56

    ooo ten demot jest super ,wezmę go sobie do serca heheheh:)