To moje nowe pazurki, wyglądają teraz bardzo krwiście. Nie wiem, czy zdjęcie to oddaje.
A takie miałam poprzednio. Niewiele widać :( Były w barwach jesieni.
Chciałyście duże zdjęcia, to macie :)))) A że trochę nieostre, to wybaczcie. Robione komórką, a już trochę ciemno. Może za dnia lepiej wyjdzie, bardziej ostro.
Na paznokciach leży akryl, który zmieniam co 4 tygodnie. Bardzo jestem zadowolona, bo należę do tych, którzy niestety obgryzają paznokcie, a tu mam szansę na zadbane paznokcie. Lakier nie obłazi, nie łamią się, wszystkie równe i za grube, żeby obgryźć ;)
Dzisiaj waga pokazała 88,5. Z racji robienia pazurków i próby chóralnej nie było kiedy porowerkować :( Chociaż dietkowo było grzecznie.
I to by było na tyle, jeśli chodzi dziś o Vitalię. Jutro mam zebranie z rodzicami i muszę karteczki z ocenami przygotować. Dziś, albo jutro rano. Chyba wybiorę to drugie, bo dziś głupoty powypisuję ;)
Piraniaaa
6 listopada 2008, 22:12dobry sposob na ten brzydki nawyk ... no i paluszki od razu lepiej wygladaja :) ... pozdrawiam cieplutko
Azya
6 listopada 2008, 19:04...zaszalało dziewczę młode... Bardzo ładne, bardzo. Zebranie z rodzicami. Ja to przeżyłam w tym tygodniu nawet dwa razy ;), ale od strony ławki. Niełatwe macie życie, oj niełatwe.... Pozdróweczka ślę!!
Witalinka
5 listopada 2008, 11:22ja też nie lubię długich szponów, przeszkadzają mi w zrobieniu czegokolwiek. Twoje bardzo mi się pdoobają, pozdrawiam.
dagwoj
5 listopada 2008, 10:38ladne, niewyzywajace, praktyczne i eleganckie :)
asyku
5 listopada 2008, 08:40podobają...przede wszystkim dlatego ,że są krótkie,nie znoszę długich szponów .A twoje naprawdę śliczne ,ja swoich nie obgryzam ,ale mam troszkę problem ze skórkami,muszę bardzo o nie dbać!!!trzymaj się pozdrawiam!!!<img src=http://www.ajlawgifs.yoyo.pl/gify36/006.gif>