I nie chodzi mi o dietę, tylko tak ogólnie o życie :(
Nie rozumiem niektórych ludzi. Tyle w nich wiary w teorię spisku zawiązanego na zgubienie ich szczęścia. Szukają dziury w całym. Swoje wady, ukryte, niecne pragnienia przypisują innym.
A może to moja wina? Co ja robię źle, że ludzie mnie opacznie rozumieją?
Miałam ostatnimi czasy kilka niesympatycznych sytuacji, które wywołały moje zwątpienie w ludzi.
Dlatego ostatnio nie mam w ogóle ochoty na dłuższe wpisy, bo nie chcę smędzić. Brak mi entuzjazmu do życia.
Może to efekt coraz krótszych i ciemniejszych dni, niedoboru w spaniu, ogólnego przemęczenia? Też macie wrażenie, że doba jest za krótka?
Jakbym się nie starała, to i tak ze wszystkim nie nadążam. A tu jeszcze zaleźć trzeba czas na rowerek i nie można się pocieszyć porcją słodyczy słusznej wielkości, bo mała tak nie działa.
Zmusiłam się do rowerka i przejechałam dziś 35 km i tym samym przeszłam do zaliczania drugiego etapu w podróży po równiku. Wczoraj zmusiłam się, żeby pójść na aerobik. Dlaczego muszę się do wszystkiego zmuszać? Wszystko z musu :((((
Azya
20 listopada 2008, 10:07MNIE TEŻ CZASEM NACHODZI TAKA NIECHĘC, ALE CO TAM, jAKOS DOBRNIEMY DO CELU, CO??? MIMO TAKICH PRZECIWNOSCI, JAK MUS I IRYTACJA. e TAM, NIE MA CO MYŚLE O INNYCH, MYŚL O SOBIE!!!! POZDRÓWECZKA!!
JOLENDA
19 listopada 2008, 23:34jak z musu to i z ciężarem jak z chcenia to leciutko do przodu... Ludziom nigdy nie dogodzisz- nie wiedziałaś o tym ? Nie martw sie...to minie pa.
milo83
19 listopada 2008, 11:05Też tak czasmi mam. Mi zawsze pomaga - troche to banalne - porcja dobrej muzy lub film, ostatnio mecze wszystkie filmy muzyczne i taneczne w stylu Camp Rock, High School Musica, Honey, Step Up. Tego typu produkcje szczególnie te młodzieżowe mają wiele energi i entuzjazmu mi zawsze pomagają. Buźka i głowa do góry. P.S. co do równika to musze się brać do roboty bo siedzisz mi na ogonie ;)
katkaw84
19 listopada 2008, 10:31hejka... mam prośbę...chciałabym wygrać coś dla mojego męża Arka i potrzebuje do tego głosów..chce spełnić jego gwiazdkowe marzenie....trzeba wejść na stronę http://www.tonino-lamborghini.net/ i kliknąć z lewej strony na konkurs, wejść w galerię i znaleźć fotkę arka i zagłosować...(jak się najeżdża na fotki to wyskakuje autor..na jednym jest Arek a na drugim zdjęciu Arni- fotka dodana 17.11.08)fotka jest z wielbłądem i druga na plazy i jest w okolicy 11 strony od końca w galerii.. wiem że jesteś zajęta ale może uda ci sie zagłosować i mam jeszcze jedną prosbe..może dałabyś rade załatwić jakieś głosy:-)..prosze..bardzo mi zalezy, bo takiego prezentu jak ta nagroda raczej nigdy bym mu nie dała rady kupić... bardzo dziękuje:-) głosuje sie przez kliknięcie napisu pod fotką "podoba mi sie" jesli komus wysyłam to kolejny raz to przepraszam:-)
asyku
19 listopada 2008, 09:25oj wszystkie jesteśmy takie troszkę ..zimowo oszołomione.Nic się człowiekowi nie chce ,spać mogłabym do południa ,obiad najlepiej zamówić w restauracji,do sprzątania zamówić pomoc domową!!oj nic się nie chce!!ale jakoś działać trzeba ,no cóż życie!!trzymajmy się jakoś ,musimy!!pozdrawiam!!<img src=http://pu.i.wp.pl/?k=NDEyMTIxNDUsNTQyNDUx&f=_10.gif>
Justyna40
19 listopada 2008, 05:00Listopad trzeba zaakceptować - przyczaić się i jakoś przeżyć ... Wczoraj padłam spać o godz 21.00. Zmęczona przytuliłam się do podusi i zasnęłam ... A dzisiaj 4 rano sama się obudziłam ... i nawet mi dobrze :) ..Wieczorem pewnie też będę zdychała... takie prawo życia :) .. Ale możesz mi wierzyć lub nie - nie zamieniłabym swojego zapracowanego życia na żadne inne..... Patrzę na Twój wpis o 23.00 - zmeczenie robi swoje - nic dziwnego , że masz taki pesymistyczny wpis...A jak mawiały nasze babcie... Ranek mądrzejszy od nocy.... A ludzie są tacy jacy są ...Buziaki :)
kaszmirowa
18 listopada 2008, 23:08Czasem tak bywa..u mnie podobny stan psychiczny, lecz nie chorobliwy;) wszystko powoli zacznie nabierac koloru. Mnie rowniez dopadło przesilenie, czuje totalny rozłam, choć w rzeczywistości świat sie nie zawalił, czasem ludzkośc podstawi nogę..ale na szczęście wszystko przemija..zmienia się , nabiera barw. I byc moze ta nadzieja na nowe, na lepsze na inne, dodaje mi wiary, wciąz każe się usmiechać, nawet kiedy ludzie zawodzą.. /phanta -rei!/ wszystko płynie/! pozdrawiam przewsyłając masę energii:))
onaxD17
18 listopada 2008, 23:03Też mam problem z czasem... ;( według mnie doba powinna trwać conajmniej 28 godzin (choć i tak pewnie w końcu i to by było mi mało)