... bo nie chcę się wyrażać...
Gdyby nie wy, to zrezygnowałabym już! A tak, to się trochę jeszcze pomęczę :((( Trochę dłużej!!!
Waga: o 0,1 kg więcej niż w zeszły poniedziałek :(((
Dół totalny, bo przecież tak ładnie szło!
Ale cycki bolą, więc może to tylko woda?
Ech...
milo83
9 grudnia 2008, 10:21Głowa do góry! Będzie dobrze. Ładne pazurki i świetna fota psa. Buźka
asyku
9 grudnia 2008, 08:34Trzymaj się kochana i nie poddawaj !!!!nigdy!!!nie!!!!pozdrawiam!
oficjalnaJ
9 grudnia 2008, 07:25Czemu my biedne, nawet w tak dla nas istotnym punkcie, jak odchudzanie, musimy być pokrzywdzone i same sobie rzucamy kłody pod nogi? Ja nabieram jak Titanic bez względu na to co z tym robię, zatem musiałam się nauczyć nie wsadzać tyłka na wagę w tym czasie, bo po co się denerwować. Buziolki. Ps: Nawet nie myśl o opuszczaniu tego padołka vitaliowego - bez jest gorzej ;-)
Desperatka75
8 grudnia 2008, 23:49Buziole!