Dzisiaj waga pokazała 88,3 kg i to bez namawiania!
Chyba tym rowerkiem podkręciłam sobie metabolizm, bo chodzę cały czas głodna.
Wczoraj wydawało mi się, że szczęka nie przestaje rzuć. A i tak czułam pustkę w brzuchu :((
Nawet nie pamiętam, co pochłonęłam.
Dzisiaj trzeba być już grzecznym, bo jutro waga się zemści!
Czas ucieka, za tydzień wyjeżdżamy, a tu nic nie poplanowane, nie zarezerwowane.
Wszystko na mojej głowie! No to do roboty!
Desperatka75
28 lipca 2009, 14:26<img src="http://tmp1.glitery.pl/obrazki/208/37/1-Buziory-upalne-4973.jpg"> Buziak!
ewanowa3
28 lipca 2009, 14:20dziękuje ,za dobrą radę ,Teraz muszę popracować nad mężem aby móc zrealizować zakup. Będę mu wmawiać , że to dla jego zdrowia , a przy okazji dla mnie , trzeba nabyć rowerek. Pozdrawiam
gzemela
28 lipca 2009, 12:54Widzę, że mamy ten sam problem z wagą. Nie powinno się ważyć codziennie, ale ja nie mam cierpliwości czekać cały tydzień. Niepotrzebnie się stresuję widząc wahania wagi raz na plus, raz na minus. Oczywiście te na plus psują mi humor na cały dzień ;)
oficjalnaJ
28 lipca 2009, 12:52I ktoś mi tu pisał, że przed wyjazdem to już ma luzik ;-) Jadę jutro. Tobie i sobie życzę dobrego spokojnego wypoczynku :*
ewanowa3
28 lipca 2009, 12:34Podziwiam, Szkoda ,że nie mam roweru . Najlepszy byłby stacjonarny , bo można jechać i np. oglądać telewizje bez strachu ,że auto mnie potrąci. Pozdrawiam
renia1963
28 lipca 2009, 11:55gratuluje wyczekanych bałwanków. Przez tydzień będzie zapewne jeszcze lepiej z wagą.Proszę uważaj na podjadanie i pochłanianie.
ako5
28 lipca 2009, 11:28Trzymaj się i nie daj sie! No i bądź grzeczna:)