Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
{< @ >}



Dzisiejsza waga dużo niższa niż ostatnimi czasy: 88,3 kg. Chyba dlatego, że wreszcie się wyspałam.  Wczoraj wreszcie po ponad 2 tygodniach miałam czas na basen. Oj, ciężko było! Wieczorem byliśmy w filharmonii na transmisji opery Juliusz Cezar: uczta dla duszy. 
Jeszcze tylko w poniedziałek i we wtorek do pracy i długi weekend. Powoli zaczynam mieć objawy nerwicy szkolnej. Każdego ranka przed pracą źle się czuję i to wcale nie żarty. Zacznę chyba wykreślać z kalendarza dni do wakacji, kiedy nie będę musiała już oglądać najbardziej demotywującej osoby na świecie. 
Dziś jeszcze wieczorem milonga i całe szczęście, bo już wieczorem czułabym się źle.

A teraz uwaga, uwaga!!!! 
Czarownice startują z nową akcją!!! Grupa będzie otwarta do 3 maja!


Można nas znaleźć TUTAJ