Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
6/50



Zważyłam się dziś i widzę... 78,4 kg. Staję jeszcze raz, kolejny i kolejny... tyle samo. Cóż, czas zmienić jej baterie.
Zastanawiam się, czy wczorajszy jej wynik 84,2 kg jest miarodajny. Ale taka była jej wersja i ja takiej będę się trzymać.
Wczoraj, jak to w każdy pierwszy piątek miesiąca, spotkałam się z dwiema przyjaciółkami z liceum. Najlepsza terapia psychologiczna i psychiatryczna pod słońcem!!!! Polecam, działa nawet bez alkoholu, no bo przecież jakoś trzeba po nocy wrócić do domu, a do mnie taksówka kosztuje chyba już ponad 100 zł. Urządziłyśmy sobie clubbing, czy jak to się to teraz nazywa. Kiedyś był to tylko rajd po mieście. W każdej nowej kawiarni zamawiałyśmy inna herbatę. W pierwszej zasłodziłyśmy się musem czekoladowym z wiśniami, w drugiej zakwasiłyśmy szarlotką i na ciasta przeszedł nam smaczek. Niestety kawiarnie zamykają najpóźniej o 21. Jawna niesprawiedliwość!!! Piwo można pić do rana  Nie, żebym miała coś naprzeciw piwa, ale herbatkę też lubię, tym bardziej, gdy jestem zmotoryzowana.
Odebrałam też nowe okulary. Cóż SKS (i nie jest to skrót od Szkolnego Klubu Sportowego) w pełnym rozkwicie. Czas było na szkła progresywne. Na razie się przyzwyczajam, mimo że od pewnego czasu nosiłam już kontakty progresywne, ale to inaczej. Okulary jednoogniskowe już się u mnie nie sprawdzały. Pisanie w nich na komputerze było koszmarem. Dziś jest bosko 
 Plany na dziś? Ambitne! Może za ambitne, ale mam masę zaległości.
Dzień zaczynam od basenu i nie chodzi o ten z wersji dowcipnej: "siostro, basen".
  • moderno

    moderno

    9 listopada 2013, 18:24

    Czy Ty Alu nie przesadzasz z tym SKS-em ? Starsze panie nie mają siły na oblot kawiarni wieczorami , a Ty masz. Jak było na basenie ? Pa

  • uleczka44

    uleczka44

    9 listopada 2013, 15:24

    Waga robi z Tobą co chce, zmień jej baterie niech zacznie uczciwie pracować. Spotkania z przyjaciółkami mnie np. bardzo odmładzają. Śmiejemy się z byle czego, dogadzamy sobie przez chwilę i jest ok. Też spotykamy się kilka razy w roku. Cierpliwość do wnuków przychodzi sama, nie wiadomo skąd i zapewniam Ciebie, że aż się zdziwisz ile znajdziesz jej w sobie.

  • benatka1967

    benatka1967

    9 listopada 2013, 11:12

    widzę moc u ciebie - super efekt po babskim spotkaniu, pozdrawiam :)

  • alinan1

    alinan1

    9 listopada 2013, 09:54

    aaaa i jeszcze miałam powiedzieć/napisać (?), że fajne te obrazki wklejasz:):):)

  • alinan1

    alinan1

    9 listopada 2013, 09:53

    witaj:) Genialna waga!! W jeden dzień -6kg!! Bo dobrze zrozumiała, że to ta sama waga? Czy zmieniłaś baterie? Czy kupiłaś nową? SKS znam , znam, znam:):)Ale Tobie to jeszcze "ho ho ho" do SKS! Po prostu oczka nadwyrężone! Taaak, spotkania z koleżankami z młodości mają COŚ w sobie.. Może to, że się wspomina dużo na nich? Jakoś tak odmładzają... Też lubię.. Powodzenia!!!